Macharski: brak nam ładu moralnego
Brak ładu moralnego w życiu osobistym, rodzinnym i państwowym to zdaniem kard. Franciszka Macharskiego największe obecnie zagrożenie dla Polski i Polaków. W kościołach Archidiecezji Krakowskiej odczytano w niedzielę list pasterski metropolity krakowskiego na Wielki Post, poświęcony sumieniu.
09.03.2003 10:38
"To nie zewnętrzne zagrożenia są największym niebezpieczeństwem dla Polski. Brak moralnego fundamentu, na którym człowiek buduje swoje życie rodzinne, sąsiedzkie, społeczne, polskie, to jest prawdziwe niebezpieczeństwo przychodzące z wewnątrz" - napisał do wiernych kardynał Macharski.
"Troska o polską tożsamość to przede wszystkim wielkie wołanie o powrót do ludzkich i chrześcijańskich korzeni. To wołanie o 'ludzi sumienia'" - dodał metropolita krakowski.
Przypomniał ostatnią pielgrzymkę Jana Pawła II do Polski oraz jego wizytę w 1979 r., która "przyniosła wydarzenia roku 1980, pozwoliła przetrwać tragiczne lata stanu wojennego i doprowadziła do odzyskania wolności w 1989 roku".
"A potem przyszły lata, w których obok znaczących i niewątpliwych sukcesów i osiągnięć, pojawiły się poważne pęknięcia i rysy na tym domu, któremu na imię Polska" - ocenił kard. Macharski.
"Niestety - żyjąc w wolnej Ojczyźnie zapomniało się o sumieniu etycznym. Coraz częściej zamiast odwoływać się do tej instancji mówi się o świadomości, o osobistym subiektywnym odczuciu. Skutkiem tego jest relatywizm i subiektywizm, a w konsekwencji brak ładu moralnego w życiu osobistym, rodzinnym i społecznym, nie tylko wśród wielkich afer, przestępstw, korupcji i w innych chorobach społecznych" - dodał.
Zdaniem kard. Macharskiego, dziś wiele osób "zagłusza w sobie kłopotliwy głos prawego sumienia", "wielu przestało się z nim liczyć i próbuje stanowić własne reguły, zmienne i zależne od konkretnych uwarunkowań i okoliczności".
"Tymczasem sumienie istnieje i jest dla każdego sprawą zasadniczą! Jest moim wewnętrznym przewodnikiem i jest także sędzią moich czynów. Byleby było prawe, a jego osąd oparty na prawdzie, dobro nazywał dobrem, a zło złem" - podkreślił w liście Macharski.
Dodał, że wyzwaniem dla Polaków powinno być świadectwo św. Stanisława - biskupa i męczennika, który "wolał raczej oddać życie niż sprzeniewierzyć się głosowi własnego sumienia".
Metropolita napisał, że być "człowiekiem sumienia" to znaczy: zaangażować się w pomnażanie dobra, nie godzić się na zło, podejmować odważnie odpowiedzialność za sprawy publiczne, troszczyć się o dobro wspólne, nie zamykać oczu na biedy i potrzeby bliźnich.
Kard. Macharski wezwał wiernych w liście na Wielki Post do modlitwy za Ojca Świętego w 25-lecie jego pontyfikatu.
Odnosząc się do treści listu, kardynał Macharski powiedział: "Wielki Post jest odpowiednim czasem, żeby na pewne sprawy popatrzeć w nieco innym świetle. Bez powrotu do rozeznania co jest dobre, co złe i wyboru dobra nie można sobie wyobrazić zwrotu do Miłosierdzia Bożego, o co podczas ostatniej pielgrzymki apelował papież".
"Wystarczy popatrzeć w telewizor, poczytać, na ile przypadków odmienia się słowo korupcja i wszystkie choroby, który nie były nazywane chorobami, kiedy się działy" - dodał, pytany o to, czy konieczne jest napominanie Polaków. "Dopiero później mówi się, że to złe. A być może obok w pokoju, przy drugim biurku, a może w szufladzie tego samego człowieka, który oburza się na korupcję, są takie sprawy, które mogą się rozwinąć w afery. I podobnie jak grzyb powoli idący po ścianach mogą wypędzić człowieka z domu" - dodał kard. Macharski.(aka)