M. Piskorski: może są nowe informacje ws. Wąsacza
Poseł Samoobrony Mateusz Piskorski uważa, że
zatrzymanie przez CBŚ b. ministra skarbu Emila Wąsacza może mieć
związek z nowymi informacjami, jakie uzyskała prokuratura
apelacyjna prowadząc śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy
prywatyzacji PZU.
18.09.2006 | aktual.: 18.09.2006 16:31
M. Piskorski wyraził nadzieję, że prokuratura, zatrzymując Wąsacza, "wie co robi" i ma "mocne dowody".
Jego zdaniem, działalność prokuratury w sprawie Wąsacza nie ma "żadnego związku" z bieżącą sytuacją polityczną czy kampanią przed wyborami samorządowymi, co sugerowali politycy PO.
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali rano byłego ministra skarbu w rządzie Jerzego Buzka, Emila Wąsacza. Rzecznik Komendanta Głównego Policji Paweł Biedziak podał, że zatrzymanie ma związek z prowadzonym przez gdańską prokuraturę apelacyjną śledztwem w sprawie nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU.
W sejmowej komisji śledczej ds. PZU, która pracowała w poprzedniej kadencji Sejmu, nie zasiadał przedstawiciel Samoobrony. Po tym, jak Sejm zagłosował przeciwko kandydaturze Andrzeja Leppera do tej komisji, Samoobrona zdecydowała, że nie będzie zgłaszała innego kandydata.
Komisja śledcza ds. PZU uznała, że umowa prywatyzacyjna PZU jest nieważna i minister skarbu powinien doprowadzić do jej unieważnienia. Jeden z wniosków mówił o konieczności postawienia Wąsacza przed Trybunałem Stanu. Wąsacz jako minister skarbu w listopadzie 1999 r. podpisywał umowę prywatyzacyjną PZU.