Łzy podczas egzaminu
Centralna Komisja Egzaminacyjna
przygotowała na próbną maturę dla niepełnosprawnych dzieci
"specjalne" testy, które w rzeczywistości niczym nie różniły się
od tych przeznaczonych dla pełnosprawnych uczniów - pisze
"Dziennik Polski".
21.12.2005 | aktual.: 21.12.2005 07:32
Po próbnej maturze z języka polskiego, która odbyła się w zeszły czwartek, niesłyszące uczennice ze Specjalnego Ośrodka Szkolno- Wychowawczego nr 5 w Krakowie wyszły ze szkoły blade i ze łzami w oczach. Podobnie czuły się dzień później po egzaminie z języka angielskiego i w poniedziałek po zdawaniu wybranego przedmiotu. Powód? Testy, które przygotowała dla nich CKE nie zostały dostosowane do ich możliwości.
Zamówienie na arkusze dla swoich niesłyszących uczniów placówka złożyła już w październiku. W przeddzień egzaminu dotarły one do szkoły. Jakież było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że te arkusze niczym nie różnią się od tych standardowych - mówi wychowawczyni niesłyszących maturzystów.
Nasi uczniowie mają prawo do innych arkuszy egzaminacyjnych z języka polskiego, języka obcego, historii i wos - podkreśla nauczycielka. Niesłyszące osoby mają ubogi zakres słownictwa. Nie rozumieją metafor, nie potrafią odczytywać poezji, mają problemy ze zrozumieniem gwary.
Nic zatem dziwnego, że niesłyszącym maturzystom udało się zdobyć na próbnej maturze zaledwie po kilka punktów (na 70 możliwych do uzyskania). Nie lepiej poszło im na pozostałych przedmiotach. Żaden z jedenastu niesłyszących uczniów nie zdał egzaminu.
Wyszli z sali egzaminacyjnej z poczuciem, że nic nie umieją, że nie mają szans na zdanie tego egzaminu w maju. Są załamani - mówi wychowawczyni. CKE tłumaczy swoją niekompetencję nawałem pracy. Nie byliśmy w stanie przygotować arkuszy dla wszystkich uczniów. Mamy ogromnie dużo pracy z organizacją styczniowej sesji maturalnej i egzaminu zawodowego - mówi Maria Magdziarz, wicedyrektor CKE. (PAP)