PolskaLwów - miasto bohaterskie

Lwów - miasto bohaterskie

11 listopada 1918 r. to symboliczna data odzyskania przez Polskę niepodległości. Walka o kształt granic odrodzonej Rzeczpospolitej i wyzwalanie się kolejnych miast trwały niemal trzy lata. Jedno z największych polskich miast, Lwów, o odzyskanie niepodległości musiało walczyć jeszcze przez wiele miesięcy. Po ponad 70 latach od oblężenia Lwowa i bitwy pod Zadwórzem, Wrocław nie zapomniał o ich bohaterach. 11 listopada 1991 r., na cmentarzu św. Rodziny w dzielnicy Sępolno, stanął pomnik upamiętniający Lwowskie Orlęta. Jego bryła, wewnątrz której znajduje się prześwit w kształcie krzyża, przedstawia cztery zrywające się do lotu orły, mające symbolizować młodych mieszkańców Lwowa, którzy poderwali się do walki w obronie swojego miasta.

Lwów - miasto bohaterskie
Źródło zdjęć: © PAP

10.11.2014 | aktual.: 10.11.2014 13:24

Lwów, miasto szczycące się dewizą „semper fidelis” – „zawsze wierny”, w dobie rodzącej się w 1918 r. niepodległości, szczególnie doświadczone zostało przez dziejowe zawieje. Jednak po ponad ćwierćwieczu, niezłomni Lwowianie musieli licznie opuścić swoje miasto. Wielu z nich swój nowy dom znalazło nad Odrą – w Breslau – od 1945 r. polskim mieście, Wrocławiu. Tutaj trafiła znaczna część lwowskiej inteligencji, tutaj żywa była pamięć bohaterstwa Lwowskich Orląt i ogromnego poświęcenia mieszkańców w trudnych dla Polski i miasta nad Pełtwią latach 1918-1920.

Rodząca się niepodległość

11 listopada 1918 r. w wagonie kolejowym stojącym w lesie Compiegne we Francji podpisano rozejm kończący pierwszą wojnę światową. Na jego mocy, pokonani Niemcy musieli wycofać się z terenów Austro-Węgier, Rumunii, Turcji oraz nieistniejącego już wówczas Imperium Rosyjskiego, a co za tym idzie – z ziem polskich. 11 listopada Rada Regencyjna sprawująca władzę na terenach dawnego Królestwa Polskiego przekazała dowództwo wojskowe Józefowi Piłsudskiemu, który dzień później został obwołany Naczelnym Wodzem.

Piłsudski z czasem obwołał się Tymczasowym Naczelnikiem Państwa i w Polsce na nowo zaczęła rodzić się suwerenna państwowość. Powołano rząd, a kolejne polskie miasta zyskiwały niepodległość. Nie był to jednak proces tak oczywisty, czego najlepszym przykładem jest chociażby powstanie wielkopolskie czy powstania śląskie. Również na wschodnich rubieżach Polacy o niepodległość musieli jesienią 1918 r. przelać niemało krwi.

W pierwszej dekadzie października 1918 r. polscy mieszkańcy Lwowa odpowiedzieli na manifest Rady Regencyjnej, proklamujący stworzenie niepodległego Państwa Polskiego. Obiecali nie szczędzić sił i krwi w odbudowie zniewolonej przez 123 lata Rzeczpospolitej. 20 października Rada Miasta Lwowa przyjęła rezolucję o przyłączeniu miasta do Polski, jednak sprzeciw podnieśli radni ukraińscy.

Polsko-ukraińskie walki o Lwów

30 października 1918 r., Ludwik de Laveaux, komendant lwowskiego okręgu Polskiej Organizacji Wojskowej, podjął decyzję o zbrojnym zajęciu Lwowa, zanim tego ruchu dokonają Ukraińcy. Tymczasem, wczesnym rankiem 1 listopada 1918 r. wojska ukraińskie zajęły ważne budynki w mieście i ogłosiły proklamację Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej. Tego dnia, opór Ukraińcom zdołały stawić we Lwowie tylko dwa punkty – szkoła im. Henryka Sienkiewicza oraz Dom Akademicki.

Na czele powołanej niemal natychmiast Naczelnej Komendzie Obrony Lwowa stanął kpt. Czesław Mączyński. W dniu rozpoczęcia walk po stronie polskiej do walki gotowych było około 700 żołnierzy, natomiast po ukraińskiej - ok. 1500. Wojska polskie przez pierwsze fazy walk, trwające około 10 dni, starały się odpierać ataki Ukraińców, jednocześnie podejmując próby opanowania kolejnych przyczółków. 10 listopada trzecia część miasta znalazła się w rękach polskich.

Wsparcie dla Lwowa koordynował gen. Tadeusz Rozwadowski. 20 listopada do miasta przybyło ok. 1400 oficerów i żołnierzy i nazajutrz ruszyli do ataku. Oddziały ukraińskie opuściły Lwów i w nocy z 21 na 22 listopada zamknęły w okrążeniu znajdujące się w mieście jednostki polskie.

Od 23 listopada zaczęto we Lwowie zaprowadzać porządek publiczny, a komendantem miasta został mianowany wspomniany wcześniej kpt. Mączyński. Obie strony – polska i ukraińska – trwały na pozycjach, organizując oddziały wojskowe. Ogromną rolę w listopadowych walkach o Lwów odegrali po stronie polskiej mieszkańcy miasta, a w szczególności młodzież i dzieci – uczniowie lwowskich szkół. Ponad 2500 polskich obrońców miasta nie przekroczyło 25 roku życia. „Orlęta Lwowskie” – bo tak ich nazywano, dowiodły swojej odwagi i waleczności w wielu walkach z Ukraińskimi Strzelcami Siczowymi.

Miasto w okrążeniu

Pierwszy atak oblegających Lwów wojsk ukraińskich, mający na celu oczyszczenie przedpola i zajęcie dogodnych pozycji do generalnego uderzenia, rozpoczął się na początku 1918 r. Po zaciekłych walkach na rubieżach miasta, 20 grudnia Ukraińcom udało się zepchnąć obronę bliżej centrum Lwowa. Dwa dni później rozpoczęli oni ostrzał artyleryjski miasta.

27 grudnia rozpoczęło się natarcie wojsk ukraińskich. Przez dwa dni atakującym udało się zająć południowe i wschodnie dzielnice Lwowa. Wtedy, w walkach o „Górę Stracenia” na Persenkówce, ciężko ranny został obrońca Lwowa, Antoś Petrykiewicz. 13-letni chłopiec zmarł trzy tygodnie później w szpitalu na Politechnice Lwowskiej. Petrykiewicz został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari i do dziś pozostał jego najmłodszym kawalerem.

Działania wojsk ukraińskich, mimo zaciekłej obrony Polaków, odcięły miasto od zaopatrzenia oraz doprowadziły do pozbawienia go dostępu do wody oraz energii elektrycznej.

10 stycznia do Lwowa wkroczyły wojska polskie pod dowództwem generała Jana Romera, rozrywając uprzednio pierścień okrążenia. Po śmiałych sukcesach Polaków na całym froncie walk z Ukraińcami, w połowie lutego 1919 r. zapadła decyzja Piłsudskiego o podjęciu działań defensywnych.

17 lutego ukraińska Armia Halicka po raz kolejny uderzyła na Lwów. Choć zajęła część terytorium miasta i odcięła je czasowo od dostaw kolejowych, to ofensywy nie można było uznać za udaną. Tego samego dnia do Lwowa przybyła komisja międzynarodowa pod przewodnictwem francuskiego polityka Josepha Noulensa. Doprowadziła ona do zawieszenia broni od 24 lutego. Rozejm potrwał do początku marca.

Przez cały marzec 1919 r. trwała wymiana ciosów między wojskami polskimi i ukraińskimi. Ostatecznie, ponad półroczne oblężenie Lwowa przez Ukraińców zakończyło natarcie przybyłej z Francji armii gen. Józefa Hallera.

Bitwa pod Zadwórzem

Gdy kończyło się oblężenie Lwowa, Polska toczyła już kolejną wojnę – tym razem z bolszewikami. Kulminacyjny jej moment przypada na rok 1920 i zorganizowane w połowie maja natarcie Armii Czerwonej na terytorium Polski. Zajęcie Lwowa – trzeciego pod względem wielkości miasta Rzeczpospolitej – przypaść miało w udziale Siemionowi Budionnemu i jego 1 Armii Konnej. W sierpniu 1920 miasta przed natarciem potężnej konarmii wraz z sowiecką XII i XIV Armią broniły trzy dywizje 6 Armii polskiej wraz z armią ukraińską Mychajła Omelianowicza-Pawlenki. Do obrony gotowi byli również mieszkańcy Lwowa.

To właśnie im Lwów zawdzięcza zatrzymanie nawały bolszewickiej. W okolicach miejscowości Zadwórze, ponad 30 km od Lwowa, batalion ochotników z formacji rtm. Romana Abrahama, składający się głównie z młodzieży oraz inteligencji lwowskiej, został zaatakowany 17 sierpnia przez oddziały Armii Konnej Budionnego. Kapitan Zajączkowski, dowódca liczącego około 330 osób batalionu postanowił ruszyć w kierunku zajętego przez bolszewików Zadwórza.

W okolicach stacji kolejowej doszło do silnej wymiany ognia między ochotnikami i Armią Czerwoną. Tam też Polacy zostali zaatakowani przez nacierającą sowiecką kawalerię. Udało im się odeprzeć atak konny i zająć budynek stacji, a także pobliskie wzgórze. Batalion bronił się przez 11 godzin przed ponad dziesięciokrotnie liczniejszym przeciwnikiem, odpierając m.in. sześć szarży kawaleryjskich.

Obrońcom zaczęło brakować amunicji, przez co walka z Sowietami toczyła się również na bagnety. Kpt. Zajączkowski, zdając sobie sprawę z niemożności otrzymania posiłków ze Lwowa poprzez brak łączności z dowództwem, postanowił wycofać się z niewielką 30-osobową grupą ocalałych. Ostrzelały ich sowieckie samoloty i artyleria. Pozbawione amunicji Orlęta Lwowskie nie poddały się jednak i toczyły z Sowietami bój na bagnety i kolby karabinów.

Wściekli bolszewicy bezcześcili ciała zabijanych obrońców, urzynali głowy. Pozostali przy życiu oficerowie polscy, wraz z dowódcą batalionu, kpt. Zajączkowskim popełnili samobójstwo, strzelając sobie w skroń pozostawionym na tę ewentualność ostatnim nabojem w magazynku.

W wielogodzinnej bitwie pod Zadwórzem poległo 318 polskich obrońców – Lwowskich Orląt. Ich bohaterska postawa umożliwiła Polakom przygotowanie obrony Lwowa i zmusiła Budionnego do zatrzymania pochodu na Zachód. 1 Armia Konna skierowała się na Warszawę, a po bitwie pod Komarowem, ostatecznie rozbita, wycofała się na Wschód.

Bohaterskie miasto

Mianowany 15 listopada 1920 r. Marszałkiem Polski Józef Piłsudski, tydzień później – 22 listopada - przybył do Lwowa. Tam, podczas uroczystej defilady, udekorował miasto Krzyżem Kawalerskim Orderu Virtuti Militari. Odznaczenie było aktem uhonorowania bohaterskich mieszkańców Lwowa w latach 1918-1920.

Lwów był pierwszym miastem uhonorowanym tym orderem – obok niego otrzymały go jeszcze jedynie Verdun i Warszawa. „Tu codziennie walczyć trzeba było o nadzieję, codziennie walczyć o siłę wytrwania. Ludność starała się wojskiem, wojsko starało się ludnością. I kiedym ja, jako sędzia wojskowy dający nagrody, odznaczający ludzi, myślał nad kampanią pod Lwowem, to wielkie zasługi waszego miasta oceniłem tak, jak gdybym miał jednego zbiorowego żołnierza i ozdobił Lwów Krzyżem Orderu 'Virtuti Militari', tak że wy jesteście jedynym miastem w Polsce, które z mojej ręki, jako Naczelnego Wodza, za pracę wojenną, za wytrzymałość otrzymało order” – powiedział na lwowskim Rynku Marszałek Piłsudski.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)