Łuków. Właściciel restauracji przyjmował gości w lockdownie. Nie poniesie kary
Właściciela restauracji Warka w Łukowie trzykrotnie odwiedzali przedstawiciele w czasie lockdownu. Otrzymał 30 tysięcy grzywny za przyjmowanie gości. Decyzja ta została uchylona.
04.08.2021 18:34
Nie zapłaci grzywny właściciel restauracji w Łukowie na Lubelszczyźnie za to, że w czasie obowiązywania obostrzeń, w tym zakazu przyjmowania gości w lokalach, nadal serwował dania na miejscu. Lubelski Państwowy Wojewódzki Inspektorat Sanitarny uchylił postępowanie w tej sprawie.
Właścicielowi restauracji "zarzucono, że otworzył swój lokal w czasie trwania lockdownu, kiedy to tego typu obiekty, decyzją rządu, mogły sprzedawać dania tylko na wynos. Tymczasem mężczyzna swoją decyzję tłumaczył faktem, iż nie może liczyć na wsparcie z tarcz antykryzysowych, a musi zarabiać na życie. Wyjaśniał również, że w innym przypadku będzie mógł ogłosić bankructwo" - podaje portal lublin112.pl.
Co prawda restauracja działała mimo obostrzeń, ale zadbano o zasady bezpieczeństwa. Jak podaje portal, stoliki ustawiono tak, aby zachować odpowiednią odległość, zapewniono środki do dezynfekcji, goście zobowiązani byli do noszenia maseczek do czasu zajęcia miejsc.
Zobacz także: Nowe restrykcje dla niezaszczepionych? "Należy chronić społeczeństwo"
30 tysięcy kary. Sprawę uchylono
Zaraz po otwarciu lokalu w styczniu w czasie lockdownu, restauracje odwiedzili pracownicy sanepidu w towarzystwie policji.
Nie była to jedyna kontrola. W sumie inspekcja sanitarna nałożyła trzy mandaty w wysokości 10 tysięcy złotych każdy.
Właściciel odwołał się od tych decyzji. W efekcie Lubelski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny podjął zadecydował o zakończeniu sprawy, a tym samym umorzeniu kary.
Właściciel restauracji trafił do sądu
Sprawę prowadzili także policjanci. Zarzucali mężczyźnie spowodowanie ryzyka bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia. Sprawa trafiła do sądu.
"W trakcie postępowania sąd zapoznał się z wyjaśnieniami właściciela restauracji, pracowników oraz policjantów. W czerwcu ostatecznie orzekł, że (…) nie jest winien zarzucanych mu czynów. Tym samym mężczyzna został uniewinniony. Kosztami został obciążony skarb państwa" - czytamy w artykule na lublin112.pl.