Nagle padły słowa o Polsce. Spotkanie Putina i Łukaszenki
Dyktatorzy Rosji i Białorusi spotkali się z okazji 80. rocznicy zakończenia oblężenia Leningradu. Podczas swojego wystąpienia Alaksandr Łukaszenka zaczął nagle mówić o Polsce.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Alaksandr Łukaszenka przybył do Rosji na zaproszenie Władimira Putina w związku z obchodami 80. rocznicy zakończenia oblężenia Leningradu (dziś Petersburg - przyp. red.). Podczas uroczystości odsłonięto pomnik ofiar cywilnych Wielkiej Wojny Ojczyźnianej - jak w Rosji nazywa się II wojnę światową.
- Nawet 80 lat później pamięć o tych wydarzeniach łamie nam serca. Po raz kolejny odczuwamy gorycz strat i radość wyzwolenia oraz niesamowitą intensywność walki o życie, o nasze zwycięstwo. Ceną wielkiego zwycięstwa jest nasz wspólny ból. Jest to ból wszystkich narodów skazanych na śmierć przez hitlerowskie Niemcy. Białorusini czują to jak nikt inny - mówił Łukaszenka podczas uroczystości, cytowany przez państwową agencję prasową BelTA.
- Każdy taki pomnik jest świadkiem, prokuratorem i sędzią. Każdy pomnik jest niezbitym dowodem ludobójstwa narodu radzieckiego. To wyrok na wieki, niezależnie od tego, jak bardzo niektórzy nie chcą, żeby był dzisiaj - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łukaszenka nagle zaczął mówić o Polsce
Białoruski dyktator skupił się nastąpienie na atakowaniu Zachodu, w tym Polski. Łukaszenka mówił m.in., że "dziś pamięć o ofiarach wojny, bohaterstwie naszych ojców i dziadków sprawia trudność niektórym osobom, przede wszystkim ideologicznym wyznawcom morderców i zdrajców".
- To oni dzisiaj oddają cześć katom w swoich parlamentach. To oni rozpoczęli wojnę z grobami i pomnikami w Polsce, krajach bałtyckich i na Ukrainie. Kompletni szaleńcy! Czy im się wydaje, że niszcząc pomnik, zniszczą pamięć, która żyje w sercach ludzi, którzy znaleźli siłę, aby zbudować nowe pokojowe stosunki z tymi państwami, które jeszcze wczoraj sprowadziły cierpienie i śmierć na nasze ziemie? - stwierdził, cytowany przez białoruską państwową agencję prasową BelTA.
Wizyta białoruskiego przywódcy w Rosji będzie kontynuowana także w niedzielę. Jak poinformował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow tego dnia w Petersburgu odbędzie się jeszcze spotkanie Putina z Łukaszenką.
Czytaj również: Kim Dzong Un grozi Zachodowi "bezlitosnymi konsekwencjami"