Mroczna zagadka sprzed 45 lat rozwiązana. Znaleziono samochód w rzece
W rzece w amerykańskim stanie Alabama znaleziono samochód, a w nim portfel z dowodem osobistym oraz ludzkie kości. Szczegółowa analiza wykazała, że szczątki należą do studenta, który zaginął w tajemniczych okolicznościach 45 lat temu.
Kyle Clinkscales był studentem uniwersytetu Auburn, gdy ostatni raz widziano go 27 stycznia 1976 roku. Opuszczał wtedy rodzinny dom w LaGrange w Georgii, udając się swoim Fordem Pinto do kampusu. 22-letni wówczas mężczyzna do akademika nigdy nie dotarł, mimo że miał do przejechania raptem 72 kilometry.
Przez 45 lat śledczy szukali Kyle’a i próbowali ustalić, co się stało z nim i jego samochodem. Sprawdzono setki tropów, ale w ciągu trwającego ponad cztery dekady śledztwa jego rodzice zdążyli umrzeć, nie dowiedziawszy się, co stało się z ich jedynakiem. Aż do teraz.
USA. Rozwiązano zagadkę tajemniczego zniknięcia sprzed 45 lat
We wtorek, 7 grudnia, ktoś zadzwonił na numer alarmowy, informując, że w rzece przy drodze nr 83 znajduje się samochód. Jak się okazało, miejsce to jest oddalone o kilka kilometrów od drogi, którą Kyle Clinkscales miał w zwyczaju jechać z domu na uczelnię.
Gdy biały Ford Pinto został wyciągnięty z wody, sprawdzono w systemie tablice rejestracyjne. Okazało się, że samochód był zarejestrowany na nazwisko zaginionego przed 45 laty studenta.
Mimo, że działania erozyjne ponad 45 lat pod wodą zrobiły swoje, oprócz całkowicie zardzewiałej karoserii, wnętrze zachowało się w jednym kawałku. Znaleziono tam portfel, a w nim karty kredytowe i dowód osobisty Kyle’a Clinkscalesa. We wraku samochodu policjanci natknęli się także na ludzie kości. Śledczy nie mają wątpliwości, że to szczątki zaginionego 22-latka. Ich badaniem zajmuje się teraz biuro śledcze.
Kyle był jedynakiem. Jego matka zmarła na początku tego roku, a ojciec w 2007 roku. Niestety, nie było im dane dowiedzieć się, jaki los spotkał ich syna.
Źródło: RMF24