PolskaLudwik Dorn: PO jest w stanie dużego lęku i napięcia

Ludwik Dorn: PO jest w stanie dużego lęku i napięcia

(RadioZet)

Ludwik Dorn: PO jest w stanie dużego lęku i napięcia
Źródło zdjęć: © RadioZet

25.10.2005 | aktual.: 25.10.2005 12:53

Obraz

Gościem Radia ZET jest Ludwik Dorn – Prawo i Sprawiedliwość. Wita Monika Olejnik, dzień dobry. Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. Panie pośle, wczoraj Jan Rokita powiedział w programie “Prosto w oczy” premierowi Kazimierzowie Marcinkiewiczowi: “Zwyciężyliście, ale przewróciło wam się w głowach”. Dodam, że Janowi Rokiecie chodzi o to, że Platforma Obywatelska nie zgadza się na to, żeby resorty, takie jakie MSWiA, Ministerstwo Sprawiedliwości, służby specjalne, były w jednych rękach czyli rękach PiS-u. Tego rodzaju język i tego rodzaju postawa to jest odreagowywanie - mam nadzieję, że tylko chwilowe - przez polityków Platformy Obywatelskiej podwójnej przegranej, w wyborach parlamentarnych i wyborach prezydenckich. Ja przypominam, że przed wyborami prezydenckimi bardzo jasno, publicznie, Kazimierz Marcinkiewicz mówił, ale nie tylko on, że jeżeli chodzi o kwestie służb specjalnych to jest to związane z bezpośrednim nadzorem premiera i nikt tutaj premierowi nie będzie z partnerów koalicyjnych grzebał, bo on
ponosi za to odpowiedzialność. Jeżeli chodzi o resort spraw wewnętrznych i administracji oraz sprawiedliwości, to były dwie wypowiedzi premiera Marcinkiewicza, że te kwestie nie są kwestią przetargu koalicyjnego, ze istnieją – można powiedzieć – resorty państwowe, związane ze strukturami państwa i to są cztery resorty: sprawiedliwość, sprawy wewnętrzne, spraw zagranicznych i ministerstwo obrony i że widzimy tutaj możliwość pewnej równowagi. Dodam jeszcze, że ta wypowiedź pana posła Rokity i – co więcej – zaskakująca argumentacja tego, że trzeba rozdzielić prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości... Dodam dlaczego. “Tak, aby minister sprawiedliwości nie mógł wyciągać teczek z poszczególnych śledztw, wydawać poleceń na telefon poszczególnym prokuratorom, kogo mają śledzić w danym momencie i kogo mają zamykać” – tak mówi Jan Rokita. W tej sprawie stanowiska Prawa i Sprawiedliwości od wielu lat jest jasne. Oddzielenie stanowiska prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości to nie możność
prowadzenie polityki rządu w dziedzinie ścigania przestępstw, a tego rodzaju argumentacja skierowana pod naszym adresem może budzić pytania, czy nie kryją się za tym pewne wątpliwości, że program oczyszczania państwa, który przedstawia Prawo i Sprawiedliwości, który uzyskał olbrzymią akceptację społeczną, może gdzieś odpryskowo uderzyć w jakieś środowiska bliskie Platformie. Być może istnieje wiedza, że są jacyś ludzie, gdzie pewien związek między sprawami publicznymi, a biznesem uprawnia do postawienia mniejszych czy większych znaków zapytania. Jan Rokita mówi, że szefem służb specjalnych powinna być osoba, która nie jest politykiem i na pytanie o Zbigniewa Wassermana nie odpowiedział, że to jest odpowiednia osoba. Ja nie oczekuję, ani recenzowania negatywnego, ani pozytywnego kandydatów, zwłaszcza publicznie. Tutaj bym powiedział tak, po obejrzeniu tego programu z udziałem pana premiera Marcinkiewicza i pana posła Rokity, doszedłem do wniosku, że albo Platforma Obywatelska jest w stanie tak dużego lęku i
napięcia, że przestaje panować nad nerwami, albo z powodów taktycznych lub realnie, cokolwiek w głowie im się poprzewracało. Czyli nie jest możliwe to, żeby Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, żeby Ministerstwo Sprawiedliwości, służby specjalne, były w rękach Platformy Obywatelskiej? Nie, to nie jest możliwe. To wszystko będzie w rękach Prawa i Sprawiedliwości? Stanowiska te, stanowiska ministrów i ministra koordynatora, czy ministra odpowiedzialnego za służby specjalne, bo to nie jest dział administracji rządowej, obejmą ludzie wskazani przez Prawo i Sprawiedliwość. Czy sądzi pan, że w tym momencie, możliwy jest tylko rząd mniejszościowy PiS-u, po takiej deklaracji? Mam nadzieję, że nie, aczkolwiek właśnie wczoraj wieczorem, po obejrzeniu tego programu, mój optymizm zmalał. Zacząłem dochodzić do wniosku, że realna jest hipoteza, iż w Platformie Obywatelskiej zwycięża linia, którą w wieczorze wyborczym zarysował pan posłem Bronisław Komorowski – PiS wygrał wybory parlamentarne, PiS wygrał wybory prezydenckie,
to należy się zastanowić czy istnieją warunki do powoływania rządu. Platforma Obywatelska stanie z boku i będzie czkać na propozycje PiS-u i wobec nich zajmować stanowisko, co było powiedzeniem w kategoriach, że zainteresowanie PO tworzeniem rządu raptownie zmalało. A czy to nie jest też tak, panie pośle, że to strasznie łatwo, żeby Platforma Obywatelska miała w rękach gospodarkę i służbę zdrowia i wtedy PiS powie: no proszę bardzo, chcieliśmy naprawić państwo, naprawić finanse publiczne, ale ci liberałowi jakoś nam nie chcą pomóc. Ale jeżeli chodzi o resorty gospodarcze, to my bardzo mocno stawiamy ministra rolnictwa dla osoby stawianej przez Prawo i Sprawiedliwość, czy Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Można powiedzieć, że nie są to łatwe resorty i łatwe obszary. My chcemy podziału władzy i podziału odpowiedzialności i nie mamy takiego programu, że rzeczy szalenie trudne wypchnąć koalicjantowi... Ale wolelibyście, żeby służbą zdrowia zajmował się koalicjant. Nie. Wolelibyśmy, żeby służbą zdrowia
zajmowało się Prawo i Sprawiedliwość. To jest programowo jeden z najtrudniejszych punktów i tutaj naprawdę obsada tego resortu nie zależy od przerzucania się gorącym kartoflem, bo my jesteśmy jak najdalsi od tego, tylko od uzgodnień programowych, bo jeżeli Platforma Obywatelska będzie to stawiać na ostrzu noża i mówić – nie program, bo oni tak do końca sprecyzowanego programu nie mają, natomiast bardzo ostro kwestionują nasz program – jeżeli to postawi na ostrzu noża, to dlaczego minister z ramienia Prawa i Sprawiedliwości miałby realizować w ramach resortu zdrowia program nie będący programem Prawa i Sprawiedliwości. To co pozostaje dla Platformy Obywatelskiej? MON i MSZ? Jest kwestia innych resortów, gdzie gotowi jesteśmy rozmawiać. Mamy własne preferencje. Jest kwesta resortu gospodarki, jest kwestia resortu edukacji, jest – ewentualnie - resortu infrastruktury. Na prawdę nie jest tak, że my nie chcemy równowagi. My chcemy równowagi i w ministerstwach państwowych i ministerstwach gospodarczych. A dlaczego
PiS chce mieć wszystkie resorty siłowe? O co chodzi? A MON? To nie jest resort siłowy? Ale Ministerstwo Sprawiedliwości, służby specjalne... Służby specjalne to jest premier. Tak się składa, że wygraliśmy te wybory i premier jest z Prawa i Sprawiedliwości, natomiast jeżeli chodzi o pozostałe resorty... Ale słyszał pan zastrzeżenia Jana Rokity, obawia się, że będziecie wyciągać ludzi po nocach, aresztować itd., itd. To jest ze strony partnera koalicyjnego mowa i postępowanie niesłychane. On wypowiada się tak, jakby miał tutaj do czynienia z ludźmi, partią, politykami o sprawdzonym doświadczeniu autorytarno-totalitarno-represyjnym. Można powiedzieć tak – uspokój się Pan! No dobrze, Platforma nie wchodzi do rządu, czy PiS będzie tutaj głosowało, żeby marszałkiem Sejmu została osoba, polityk z Platformy Obywatelskiej? Jeżeli nie będzie decyzji o wejściu do rządu, a proszę zauważyć, że ta decyzja w kolejnych wypowiedziach polityków Platformy Obywatelskiej jest odsuwana w czasie. Najpierw, wczoraj, słyszałem, że
rzecz zadecyduje się dzisiaj rano, bo jest zarząd. W nieco późniejszej wypowiedzi pana Donalda Tuska usłyszałem, że w ogóle to będzie sobota lub niedziela, kiedy zbierze się Rada Krajowa, czyli Platforma Obywatelska chce postawić PiS w takiej sytuacji, że będzie podejmować ostateczną decyzję już za pięć termin konstytucyjny. W związku z tym my nie widzimy żadnego powodu, żeby zwlekać ale i żeby jednocześnie bez umowy koalicyjnej głosować za kandydatem Platformy na stanowisko marszałka Sejmu. Czyli kandydatem wtedy będzie polityk z Prawa i Sprawiedliwości? Niekoniecznie. Czyli z jakiego ugrupowania? Jeśli pani redaktor pozwoli... Andrzej Lepper będzie naszym marszałkiem?! Nie, pan Andrzej Lepper nie będzie naszym marszałkiem. Czyli rozumiem, że pierwszą osobą w państwie będzie prezydent z PiS-u, drugą osobą w państwie będzie osoba niewiadoma, a trzecią osobą w państwie będzie premier z PiS-u, tak? Tak, przy czym fotel marszałka Sejmu czeka na polityka Platformy Obywatelskiej, pod warunkiem, że Platforma
Obywatelska oświadczy – wchodzimy do tego rządu i nie stawiamy takich warunków jakbyśmy to my wygrali wybory. Czyli jutro będziemy mieli powtórkę z rozrywki, bo znowu nie będziemy mieli marszałka Sejmu. Zapewnię panią, tutaj chcę panią uspokoić, a przede wszystkim słuchaczy, że marszałek na pewnie będzie. Jutro wybrany? Jutro wybrany. Powiedział Ludwik Dorn. Trzymany za słowo.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)