Ludwik Dorn: należało Polakom tego cyrku oszczędzić
Popełniliśmy błąd ulegając bardzo zdecydowanej presji Platformy Obywatelskiej. Nie chcieliśmy stwarzać wrażenia… Potem byłyby nagłówki – "Prawo i Sprawiedliwość odmawia spotkania przy obecności kamer", no ale może należało Polakom tego cyrku oszczędzić. My tego błędu nie powtórzymy. Mówimy Platformie Obywatelskiej : "Dość politycznego Reality Show!". Polaków interesuje sprawne powołanie rządu, a nie polityczne harce przed kamerami - powiedział Ludwik Dorn w "Salonie Politycznym Trójki".
30.09.2005 | aktual.: 30.09.2005 11:33
Jolanta Pieńkowska: Dzień dobry – dziś gościem „Salonu politycznego” Trójki jest Ludwik Dorn – dotychczasowy szef klubu parlamentarnego PiS
Ludwik Dorn: Dzień dobry.
Jolanta Pieńkowska: "Popisy PO – PiS-u", "Wyborczy spektakl", "Popis przed kamerami" , "Reality show" – to są tytuły z pierwszych stron dzisiejszych gazet. Zadowolony pan z wczorajszego spotkania?
Ludwik Dorn: Nie, bardzo niezadowolony. Przy czym także jestem niezadowolony z mojej partii i z siebie w tym sensie, że kiedy Platforma Obywatelska postawiła jako warunek ultymatywny, że te rozmowy muszą się toczyć przy obecności kamer, to ja miałem do tego daleko idące zastrzeżenia, ale wspólnie z kolegami uznaliśmy, że nie możemy się temu przeciwstawić, bo spotkamy się z atakiem, że Prawo i Sprawiedliwość ma coś do ukrycia, coś chce przed opinią publiczną zataić.
Jolanta Pieńkowska: A dlaczego był pan przeciwny? Dlatego, że Kazimierz Marcinkiewicz mówił przedwczoraj w tym studiu, że on jest absolutnie za jawnością i otwartością takich spotkań.
Ludwik Dorn: Tak, tylko jawność i otwartość takich spotkań myśmy rozumieli w ten sposób, że spotykamy się albo dochodzimy do jakichś uzgodnień albo nie – co się w rozmowach koalicyjnych zdarza i następnie informuje się dziennikarzy czy porozumieliśmy się i w jakich sprawach czy nie. I to jest ten stopień jawności i otwartości, który jest stopniem rozsądnym. No w najczarniejszych snach nie przypuszczaliśmy, że Platforma Obywatelska nada temu taka interpretację, że same rozmowy muszą się toczyć przy obecności kamer.
Jolanta Pieńkowska: Czyli było to pierwsze i ostatnie spotkanie tego typu. Przynajmniej takie jest stanowisko PiS-u w tej sprawie.
Ludwik Dorn: Takie jest stanowisko Prawa i Sprawiedliwości. Popełniliśmy błąd ulegając bardzo zdecydowanej presji Platformy Obywatelskiej. Nie chcieliśmy stwarzać wrażenia… Potem byłyby nagłówki – Prawo i Sprawiedliwość odmawia spotkania przy obecności kamer, no ale może należało Polakom tego cyrku oszczędzić. My tego błędu nie powtórzymy. Mówimy Platformie Obywatelskiej : "Dość politycznego Reality Show!". Polaków interesuje sprawne powołanie rządu, a nie polityczne harce przed kamerami.
Przeczytaj cały wywiad