Łucenko ma zakaz opuszczania Ukrainy
Zakaz opuszczania kraju i nakaz informowania
prokuratury o zamiarze opuszczenia miejsca zamieszkania - takie
sankcje zastosowała ukraińska prokuratura wobec byłego
ministra spraw wewnętrznych i przywódcy tworzonego obecnie
opozycyjnego ruchu Ludowa Samoobrona, Jurija Łucenki.
20.03.2007 | aktual.: 20.03.2007 21:47
Oni (władza) pojęli, ile tysięcy ludzi przychodzi na nasze spotkania (...) i boją się, że ludzie, oburzeni tym, że ich życie "nie poprawiło się już dziś", dojrzeją i podejmą wnioski polityczne - powiedział Łucenko po przesłuchaniu w prokuraturze.
Wcześniej we wtorek, o 5 rano czasu polskiego, prokuratura dokonała rewizji w mieszkaniu Łucenki w Kijowie. Jak wyjaśnił później prokurator generalny Ołeksandr Medwedko, rewizję przeprowadzono w związku ze śledztwem dotyczącym przekroczenia przez Łucenkę kompetencji i nadużywania stanowiska.
W poniedziałek przedstawiciel prokuratury Serhij Denysenko powiedział, że Łucenko będąc szefem MSW przekazał różnym osobom 51 sztuk broni. Denysenko podkreślił, że ludzie ci nie mieli pozwolenia na posługiwanie się nią.
Tymczasem, zdaniem komentatorów, działania władz podyktowane są ich strachem przed zapowiadanym na kwiecień Marszem Wolności na Kijów. Łucenko jeździ obecnie po kraju i nawołuje ludzi do masowych protestów wobec polityków, którzy nie spełniają swych obietnic wyborczych. Krytykuje przy tym wszystkie partie reprezentowane w parlamencie, chociaż nie ukrywa, że mówiąc o "bandytach i zdrajcach" ma na myśli polityków prorosyjskiej koalicji Partii Regionów, socjalistów i komunistów.
Ostatni wiec Łucenki, zorganizowany w Charkowie na wschodzie Ukrainy, zgromadził ok. 10 tysięcy ludzi. Mieszkańcy regionu wschodniego stanowią elektorat ugrupowań koalicyjnych.
Zdaniem przywódcy Ludowej Samoobrony właśnie to najbardziej irytuje polityków będących u władzy.
Łucenko jest jednym z najbardziej znanych ukraińskich polityków od czasów pomarańczowej rewolucji z 2004 roku. Był ministrem spraw wewnętrznych w rządach Julii Tymoszenko, Jurija Jechanurowa i Wiktora Janukowycza - pierwszym cywilnym szefem tego resortu.
Gdy na początku 2005 roku prezydentem Ukrainy został Wiktor Juszczenko, Łucenko wszczął liczne śledztwa w sprawie przypadków korupcji, w które byli zamieszani politycy z kręgu obecnego premiera Janukowycza. Stanowisko w jego rządzie, uzyskane wskutek osobistego porozumienia Janukowycza z Juszczenką, Łucenko stracił w listopadzie ubiegłego roku. Powodem jego odwołania również były wówczas oskarżenia o "bezprawne wydawanie broni".
Prokuratura Generalna i struktury siłowe zamiast walczyć z przestępczością ponownie wchodzą na drogę rozpraw politycznych - skomentował wydarzenia w domu Łucenki szef opozycyjnego klubu parlamentarnego Nasza Ukraina Wiaczesław Kyryłenko.
Przedstawiciel prezydenta Juszczenki Wiktor Bałoha nazwał działania wobec Łucenki "represjami".
Politycy rządzącej koalicji Partii Regionów Ukrainy, socjalistów i komunistów uważają tymczasem, że Łucence marzy się kolejna pomarańczowa rewolucja. Oskarżają go o to, że dąży do destabilizacji sytuacji w państwie, i ostrzegają, że do tego nie dopuszczą.
Niedawno w centrum Kijowa odbyły się pokazowe ćwiczenia wojsk Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które uznano za demonstrację siły przed planowanym Marszem Wolności.
Jarosław Junko