Żałoba w szpitalu. Ratownik zmarł na dyżurze

Tragedia na oddziale ratunkowym szpitala w Gorzowie Wielkopolskim. Podczas dyżuru zmarł 40-letni ratownik medyczny. "Pogrążeni w smutku i głęboko wstrząśnięci żegnamy Łukasza" - oświadczyła dyrekcja szpitala.

Ratownik zmarł podczas dyżuru. "Jesteśmy wstrząśnięci"
Ratownik zmarł podczas dyżuru. "Jesteśmy wstrząśnięci"
Źródło zdjęć: © Facebook | TS Celuloza Kostrzyn Nad Odrą
oprac. ROP

24.02.2023 | aktual.: 24.02.2023 14:49

Do tragicznych wydarzeń doszło w nocy z 22 na 23 lutego w Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie Wielkopolskim. 40-letni Łukasz pełnił wówczas funkcję kierownika zmiany na oddziale ratunkowym.

Około godz. 3 w nocy mężczyzna udał się, aby odpocząć. Gdy przez dłuższy czas nie wracał na stanowisko, zaniepokojeni koledzy poszli sprawdzić, co się dzieje. Niestety, ratownik już nie żył.


- Jesteśmy wstrząśnięci. Cała załoga SOR, ale także cała nasza szpitalna rodzina - powiedziała w rozmowie z "Rynkiem Zdrowia" Aleksandra Szymańska, rzeczniczka prasowa WSP w Gorzowie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: "Prezydent nawarzył piwa". Ruch Dudy nazywa "absurdem"

"Mądry człowiek, oddany kolega"

Prokurator zlecił już sekcję zwłok. O sprawie powiadomiona została także inspekcja pracy, rodzina zmarłego jest pod opieką psychologa.

"Pogrążeni w smutku i głęboko wstrząśnięci żegnamy Łukasza Markowskiego, ratownika medycznego SOR-u, mądrego, dobrego człowieka, oddanego kolegę i świetnego medyka, który odszedł, pełniąc służbę... Łączymy się w bólu z rodziną Łukasza" - czytamy w oświadczeniu na stronie WSW w Gorzowie Wielkopolskim.

40-latek był również zawodnikiem jednej z lokalnych drużyn piłki nożnej. "Zdecydowanie za szybko i niespodziewanie odszedł od nas, ale w sercach wszystkich, którzy go poznali, na pewno pozostanie na zawsze!" - przekazali koledzy z drużyny ratownika.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (54)