Medal MEN dla profesora zakłamującego historię Holokaustu
Historyk, który napisał, że Żydom na początku okupacji niemieckiej „nie było tak źle” odebrał z rąk minister Edukacji Narodowej Anny Zalewskiej medal KEN.
22.10.2017 | aktual.: 22.10.2017 06:40
Relację z uroczystości wręczenia medalu opublikował lubelski oddział IPN, w którym dr. hab. Tomasz Panfil jest szefem okręgowego Biura Edukacji. Jest także profesorem na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
Panfil robi błyskotliwą karierę w środowisku skrajnej prawicy, a powodem są jego jednoznaczne oceny najnowszej historii Polski. W jednym wywiadów tak mówił o wydarzeniach w Polsce: "Okrągły stół był niczym innym, jak kolejnym przepoczwarzeniem się komuny. Wytrawni gracze polityczni dostrzegli, że to kapitalizm sterowany i demoliberalizm daje o wiele większe możliwości eksploatowania społeczeństwa niż mniej lub bardziej siermiężne wersje socjalizmu. To myśl Gomułki jest wiecznie żywa: oni władzy raz zdobytej naprawdę nie mają zamiaru oddać. Dwa razy wymykał im się ster z rąk – w 1992 i w 2005 – i dwa razy w sposób absolutnie bezwzględny i gwałtowny go odzyskiwali. Teraz patriotyczna część narodu trzeci raz próbuje odzyskać suwerenność narodową i państwową. I po raz trzeci spotyka się z gwałtownym kontratakiem".
Tymczasem w środowisku akademickim zawrotnakariera w roli hitoryka budzi zdziwienie, - Pan Panfil dotąd zajmował się heraldyką, herbami, numizmatyką, ale nigdy nie zajmował się historią najnowszą. I nagle w cudowny sposób okazało się, że jest ekspertem również od tego, co mnie zupełnie zdumiało - mówił w radio Tok FM Prof. Mariusz Mazur, historyk z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
W Październiku "Gazeta Wyborcza" ujawniła napisaną w 2014 roku kontrowersyjną ekspertyzę sądową Panfila. Historyk występował jako biegły w sprawie mężczyzny oskarżonego o założenie i administrowanie strony propagującej faszyzm oraz o posiadanie symboli nawołujących do nienawiści i posługiwanie się nimi. Wówczas Panfil napisał m.in., że swastyka jest symbolem wieloznacznym, a NSDAP była partią lewicową.
Kolejną perełką są słowa, które padły z ust profesora odnoszące się do holokaustu. „Po agresji Niemiec na Polskę sytuacja Żydów nie wyglądała bardzo źle” - mówił na łamach "Gazety Polskiej".
Portral OKO.press zarzuca, że odznaczenie Panfila to kolejny przykład promowania przez władze polskie negacjonizmu w sprawie Holocaustu i żąda odpowiedzi od MEN, kto wystąpiło o odznaczenie tego hostoryka medalem.
Źródło: oko.press