Ksiądz przyłapał go na zakrystii ubranego w ornat. To nie była jedyna kradzież

Policjanci z Zamościa otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że nieznany mężczyzna wszedł do kościoła, dostał się do zakrystii, a następnie założył kościelne szaty. Nas tej próbie kradzieży został przyłapany i oddał cudzą własność. Inaczej było w przypadku innych wyskoków obcokrajowca.

Policjanci aresztowali złodzieja samochodów
Policjanci aresztowali złodzieja samochodów
Źródło zdjęć: © Policja w Zamościu

Mężczyzna przyłapany przez księdza pokornie zdjął kościelne odzienie i wyszedł. Duchowny jednak zauważył, że skarbonce na ofiary schowany został portfel z pieniędzmi i dokumentami człowieka, którego przed chwilą wypłoszył z zakrystii, obywatela Mołdawii.

Ksiądz zawiadomił policję. Jak podaje portal lublin112, funkcjonariusze, którzy przybyli na jego wezwanie zdołali ustalić, że wyskoków obcokrajowca było więcej.

Okazało się bowiem, że wcześniej Mołdawianin ukradł opla, przyjechał nim do kościoła. Potem też nie był w stanie powstrzymać się przed kolejnymi wykroczeniami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przepłoszony ze świątyni zakradł się do pobliskiego domu. Z niego wyszedł również ubrany w cudzą garderobę. Ukradziona odzież oraz smartwatch, który sobie przywłaszczył, należały do mieszkającego na tej posesji 21-latka.

Ksiądz przyłapał go na zakrystii ubranego w ornat. To nie była jedyna kradzież

Jak wyjaśnia policja z Zamościa, 24-latek został ujęty w pobliżu kościoła. Sprawca zeznał, że auto ukradł spod bloku na zamojskim osiedlu. Wykorzystał fakt, że 31-letni właściciel pozostawił swoje auto z kluczykami w środku.

Dokonując kradzieży w domu, również trafił na mało uważną właścicielkę. Zdążył założyć ubrania jej 21-letniego syna w nich opuścić posesję, mając w kieszeni jego telefon.

Mężczyzna trafił do zamojskiej komendy. Z policyjnych ustaleń wynika, że na terenie Zamojszczyzny był jedynie przejazdem. W chwili zatrzymania był trzeźwy, natomiast pozytywny wynik dał przeprowadzony test na obecność narkotyków. Dalsze badania pobranej od niego krwi wykażą, czy mężczyzna kierując skradzionym pojazdem znajdował się pod działaniem środków odurzających.

Usłyszał dwa zarzuty dotyczące kradzieży samochodu, ubrań i smartwatcha. Grozi mu za to kara do 5 lat więzienia. Sąd Rejonowy w Zamościu przychylił się do wniosku policji i prokuratury i zastosował wobec 24-latka tymczasowy areszt.

Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (68)