Lubin: 35-latek przez lata znęcał się na swoją żoną
Prokuratura w Lubinie (woj. dolnośląskie) skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie 35-letniego mieszkańca Chocianowa. Mężczyzna znęcał się nad swoją żoną oraz wyprzedawał domowe sprzęty, aby mieć na narkotyki.
Prokuratura Rejonowa w Lubinie skierowała właśnie akt oskarżenia w sprawie 35-letniego mieszkańca miejscowości Chocianów (pow. polkowicki). Mężczyźnie przedstawiono zarzut znęcania się nad małżonką, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Oskarżony i jego żona wzięli ślub w 2001 r. Przez cały czas mężczyzna nadużywał alkoholu oraz narkotyków, po których bardzo często stawał się agresywny. Małżonka podejrzewała mężczyznę o zdradę. Dodatkowo w marcu 2012 r. oskarżony został zwolniony z pracy, co jeszcze bardziej przyczyniło się do eskalacji jego agresywnych zachowań.
Mężczyzna podczas awantur wyzywał, znieważał i wypędzał z domu swoją małżonkę, rzucał różnymi przedmiotami domowymi - garnkami, szklankami, zabawkami. Ponadto, nierzadko groził kobiecie, przystawiając jej do gardła śrubokręt lub nożyczki. Z czasem oskarżony zaczął się znęcać nad żoną fizycznie - kopał ją, bił po twarzy, popychał oraz ciągnął za włosy.
Kobieta reagowała biernym oporem i nie zawiadamiała policji. Nie mówiła również rodzinie o skandalicznym zachowaniu jej małżonka. Namawiała go jedynie do podjęcia terapii odwykowej. Mężczyzna w 2010 i 2013 r. leczył się z uzależnienia od środków psychoaktywnych, jednak podczas drugiej z terapii samowolnie opuścił szpital i nie zgodził się na podjęcie leczenia w późniejszym okresie.
W sierpniu 2014 r. mężczyzna co najmniej dwukrotnie trafił na izbę wytrzeźwień. 28 sierpnia 2014 r., żona zdecydowała się powiadomić policję, gdy jej mąż w napadzie wściekłości rzucił w jej kierunku stołem. Policjanci zatrzymali agresywnego mężczyznę i osadzili w areszcie, gdzie czeka na wyrok w swojej sprawie.
Podczas przesłuchań podejrzany przyznał się do ubliżania swojej małżonce oraz do sprzedaży sprzętów domowych (m.in. konsoli do gier i telewizora) i wykradaniu dzieciom pieniędzy ze skarbonki, by zdobyć pieniądze na narkotyki. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego 28 sierpnia rzucał stołem i dodał, że nie pamięta, co robił pod wpływem narkotyków. Przed prokuraturą wyraził wolę podjęcia leczenia odwykowego.
Za popełnione czyny 35-latkowi grozi 5 lat pozbawienia wolności.