Lubelskie. Zabił ojca, bo kazał mu umyć talerz. Rozpoczął się proces 33‑latka

Rozpoczął się proces 33-laka oskarżonego o zamordowanie swojego ojca. Mężczyzna zginął od kilkudziesięciu ciosów nożem m.in. w głowę oraz szyję. Artur P. wpadł w szał po tym, jak matka kazała mu schować brudny talerz do zmywarki. Grozi mu dożywocie.

Lubelskie. Awantura zakończyła się tragedią. 33-latek zabił ojca. Rozpoczął się proces / foto ilustracyjne
Lubelskie. Awantura zakończyła się tragedią. 33-latek zabił ojca. Rozpoczął się proces / foto ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | MAREK BEREZOWSKI

O sprawie informuje "Dziennik Wschodni". Artur P. w środę 23 września stanął przed sądem. Mimo że 33-latek odpowiada przede wszystkim za zabójstwo, to zbrodnię tę poprzedzało wiele miesięcy znęcania się nad członkami rodziny. Podczas sprawy niczemu nie zaprzeczał. Odmówił jednocześnie składania wyjaśnień.

Do tragedii doszło w ubiegłym roku we wsi Stary Uścimów w województwie lubelskim. Artur P. zjadł zupę, którą przygotowała mu jego matka. Brudny talerz zostawił na stole.

Kobieta poprosiła go więc, aby schował go do zmywarki. Wówczas syn popchnął ją na krzesło i kazał milczeć. Kobieta zadzwoniła do męża prosząc, by wezwał policję. Józef P. niezwłocznie zawiadomił policję, a sam po upływie około 15 minut był w mieszkaniu. Tłumaczył synowi, że nie należy popychać własnej matki.

Lubelskie. Podczas awantury zabił ojca

Wtedy Artur P. chwycił nóż i rzucił się na ojca. Jak wynika z aktów sprawy, zadał mu kilkadziesiąt ciosów nożem w głowę, szyję, kark oraz tułów. Mimo że policjanci, którzy dotarli na miejsce, obezwładnili napastnika, to nie byli w stanie uratować Józefa P. Mężczyzna wykrwawił się i zmarł.

W grudniu 2018 r. Artur P. zaatakował swoją matkę. Kobieta gotowała wówczas świąteczny bigos i poprosiła syna, aby nie wyjadał mięso z garnka. Mężczyzna zaczął być agresywny. Szarpał i popychał kobietę. Zaledwie kilka tygodni później doszło do kolejnej awantury.

Artur P. podjadał chipsy, które kupił jego brat. W momencie, gdy ojciec zwrócił mu uwagę, 33-latek zagroził, że może "dostać nożem”. Te same słowa kierował w kierunku matki, brata, a także siostry i jej syna.

Sprawę rozstrzyga Sąd Okręgowy w Lublinie. Mężczyźnie grozi dożywocie.

Źródło: "Dziennik Wschodni"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)