Lubelskie. Były policjant zabił 16‑latka. Tłumaczy, że przez pomyłkę
Do tragicznego wypadku doszło w jednym z sadów w Kluczkowicach. 16-letni Imanali wybrał się po zmroku po jabłka. Niestety trafił na myśliwego, który polował nieopodal. Myśląc, że ruch w zaroślach spowodował dzik, mężczyzna wystrzelił w tym kierunku. Chłopak zginął na miejscu. Myśliwemu grozi teraz nawet dożywocie.
30.07.2021 13:09
Imanali to obywatel Kazachstanu. Do Polski przyjechał się uczyć. Uczęszczał do Zespołu Szkół Rolniczych w Kluczkowicach. Mieszkał w internacie.
Uczniowie często korzystali z przyszkolnego sadu. - Mieli do tego prawo, pracowali tam podczas zajęć szkolnych – tłumaczy jeden z nauczycieli.
W dniu tragicznej pomyłki, Imnali wybrał się z kolegami po jabłka gdy było już po zmroku. Drogę oświecali sobie latarkami w telefonach komórkowych. W tym czasie po drugiej stronie drogi na polowaniu przebywał emerytowany policjant Dariusz Ch.
Zobacz też: picie "pod chmurką". Poznań walczy ze spożywaniem alkoholu miejscach publicznych
Miejscowi tłumaczą, że do sadu na jabłka często przychodzą również dziki. Prawdopodobnie dlatego 52-latek wybrał to miejsce na polowanie. Gdy tylko usłyszał jakiś ruch w zaroślach po drugiej stronie drogi, nie zastanawiając się długo, wypalił na oślep w tym kierunku.
Tragedia na polowaniu. Myśliwemu grozi dożywocie
16-letni Imnali zginął na miejscu. Myśliwy zbiegł z miejsca zdarzenia razem z Marcinem B., który mu towarzyszył. Obaj zostali zatrzymani po kilku dniach i trafili do aresztu. Przy okazji wyszło na jaw, że feralne polowanie było nielegalne. Dariusz Ch. powinien był je zgłosić, jednak nie zrobił tego.
Prokuratura przesłała już do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. - Dariusz Ch. został oskarżony o to, że prowadząc polowanie w porze nocnej, oddał strzał z broni myśliwskiej w kierunku małoletniego, przewidując i godząc się na to, że cel może być człowiekiem. Mężczyzna nie przyznał się do zabójstwa - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka.
Dariuszowi Ch. grozi teraz od 8 lat pozbawienia wolności do dożywocia. Jego pomocnik za nieudzielenie pomocy chłopcu może pójść do więzienia na 5 lat.
Przeczytaj też:
Źródło: Fakt.pl