LPR wstrzymuje poparcie dla działań gospodarczych rządu
Lider LPR Roman Giertych powiedział, że Liga wstrzymuje poparcie dla działań gospodarczych rządu Kazimierza Marcinkiewicza. LPR domaga się też odwołania szefa resortu skarbu Andrzeja Mikosza.
06.12.2005 | aktual.: 06.12.2005 20:38
W ocenie premiera, decyzja LPR jest "oparta na nieprawdziwych informacjach". Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski powiedział, że mimo wycofania przez LPR poparcia dla "działań gospodarczych" rządu "jest optymistą w zakresie współpracy z Ligą".
Giertych powiedział we wtorek podczas konferencji prasowej w Sejmie, że wycofanie poparcia dla rządu ma związek z decyzją o prywatyzacji Zespołu Elektrowni "Dolna Odra" (ZEDO). Jak poinformował, minister skarbu parafował już umowę prywatyzacyjną na zakup ZE Dolna Odra z firmą hiszpańską Endesa Europa. (Wiadomość o parafowaniu z Endesa Europa wstępnej umowy sprzedaży pakietu akcji ZEDO potwierdził szef gabinetu politycznego w Ministerstwie Skarbu Państwa, Iwo Bender.)
Lider Ligi ocenił, że prywatyzacja ZEDO oznacza "faktyczne sprzedanie rynku energetycznego zachodniej Polski na razie w ręce hiszpańskiego inwestora". Według Giertycha, jedynie odwołując Mikosza, rząd może przywrócić swoją wiarygodność.
"Liczyliśmy, że ten rząd zmieni kierunek polityki gospodarczej. Tymczasem kontynuuje on politykę ministra Jacka Sochy (minister skarbu w rządzie Marka Belki), a w sensie gospodarczym realizuje program Platformy Obywatelskiej" - dodał.
Deklaracja Giertycha o wstrzymaniu poparcia dla rządu w sprawach gospodarczych nie oznacza - jak sam podkreślił - że "Liga we wszystkich sprawach będzie w opozycji". "Nie oznacza również, że będziemy starali się obalić ten rząd, nie oznacza również, że nie widzimy jeszcze perspektyw jakiejś współpracy" - zapewnił.
Premier Kazimierz Marcinkiewicz jest przekonany, że decyzja LPR o wstrzymaniu poparcia dla działań gospodarczych rządu "oparta jest na nieprawdziwych informacjach". "Sądzę, że będę w stanie przekonać LPR do poparcia dobrych projektów ustaw i dobrego budżetu" - ocenił premier na wtorkowej konferencji prasowej.
Marcinkiewicz powiedział, że prywatyzacja ZEDO jest kontynuowana, ale - jak dodał - zagwarantować może tylko jedno: że Dolna Odra nie zostanie sprzedana w tym roku. Dodał, że ma nadzieję, iż nowy program dotyczący polityki energetycznej przyjęty zostanie jeszcze w grudniu.
Gosiewski podkreślił, że do oświadczenia LPR "podchodzi spokojnie". "Uważamy, że Liga poważnie traktuje swój program i ustawy, które są zbieżne z programem LPR, będą uzyskiwać poparcie tego ugrupowania" - zaznaczył.
Pytany o to, czy PiS rozważa przyspieszone wybory, szef klubu odparł: "Mamy nadzieję, że Sejm będzie w stanie wypełniać swoją rolę. Ale gdyby zdarzyło się tak, że nie będzie mógł uchwalać ustaw, czyli realizować podstawowego zadania, to jednym z rozwiązań może być odwołanie się do opinii wyborców".