PolskaLPR po drugiej stronie barykady

LPR po drugiej stronie barykady

Liga Polskich Rodzin będzie w konstruktywnej opozycji. Zapowiedział to przywódca Ligi Roman Giertych, który oświadczył, że jego ugrupowanie nie bierze odpowiedzialności za działania rządu.

20.03.2006 | aktual.: 20.03.2006 17:03

Ostateczną decyzję w sprawie przejścia do opozycji podejmie jutro Rada Polityczna LPR.

Giertych oświadczył, że Prawo i Sprawiedliwość zerwało pakt stabilizacyjny, proponując samorozwiązanie Sejmu. Dodał, że PiS nie chce zmieniać modelu państwa, zbudowanego przez Sojusz Lewicy Demokratycznej, a jedynie, jak się wyraził, stworzyć "nowy dwór".

Przywódca LPR zapowiedział też, że jego partia poprze niektóre projekty ustaw, zapisane w pakcie stabilizacyjnym, choć sam pakt Liga uważa za zerwany. Chodzi między innymi o ustawę o likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych.

Roman Giertych zapowiedział też, że LPR złoży w Sejmie projekt obniżenia podatków. Dodał, że zamiast debaty o samorozwiązaniu parlamentu należy przeprowadzić debatę podatkową. Propozycje LPR przewidują między innymi obniżanie stawek podatkowych co roku o 1% i wprowadzenie rozwiązań prorodzinych.

LPR nie poprze kandydatury polityka PiS Mariusza Kamińskiego na szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Giertych powiedział, że Liga zaproponuje, aby szefa Biura wybierał Sejm. Nie sądzimy, aby nie znalazła się osoba bardziej kompetentna i bardziej niezależna - wyjaśniał Giertych. Przywódca LPR zapowiedział natomiast poparcie wniosku o utworzenie komisji śledczej, mającej zbadać sprawę inwigilacji dziennikarzy.

Musimy przyjąć do wiadomości, że PiS w pakcie stabilizacyjnym wcale nie chodziło o program, ale o zapewnienie sobie maksymalnej władzy - dodał Giertych.

Boleję nad tym, że LPR od czasu do czasu nie wspiera naszych prac, bo z tego, co pamiętam, to program Ligi był bardzo podobny do programu, który realizuje mój rząd. Ale z faktu niepopierania nas przez Romana Giertycha nie będę specjalnie niezadowolony - w odpowiedzi na oświadczenie LPR powiedział premier Kazimierz Marcinkiewicz.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)