LPR o paradzie gejów w Warszawie
Jeśli prezydent Warszawy Lech Kaczyński nie przeniesie parady równości na obrzeża miasta, to na spotkanie gejom i lesbijkom ruszą szeregi działaczy Ligi Polskich Rodzin. Wojciech Wierzejski, szef Ligi na Mazowszu i wicemarszałek województwa mazowieckiego, nie ukrywa, że "Liga dopadnie propagatorów tolerancji, nawet na Bemowie".
14.05.2004 16:40
Organizacji parady sprzeciwiła się też rada Warszawy. Przewodniczący rady, Jan Maria Jackowski uważa, że w dzień po Bożym Ciele i na trasie pełnej kościołów, a rozpoczynającej się przy Pomniku Poległych na Wschodzie, tego typu "ekscesy" nie powinny się odbywać. "Byłoby to prowokacją" - uważa Jackowski - tym bardziej, że jak podkreśla - 11 czerwca to ostatni dzień kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Wojciech Wierzejski zabiega o to, by 24 maja sejmik warszawski wezwał władze Warszawy do odmówienia organizacji parady gdziekolwiek z powodu obrazy moralności i zagrożenia bezpieczeństwa. "Mieszkańcy Warszawy nie zasłużyli sobie na to, by oglądać widowiska paskudne, szpetne, degeneratów, ciągnących przez Warszawę" - powiedział Wierzajski.
Wicemarszałek województwa mazowieckiego nie chciał ujawnić, czy Liga zamierza powstrzymać homoseksualistów samymi hasłami, czy w inny sposób.