LPR: niech speckomisja przesłucha Marcinkiewicza
LPR wnioskuje do szefa sejmowej speckomisji
Pawła Grasia (PO) o przesłuchanie b. premiera Kazimierza
Marcinkiewicza w związku z doniesieniami medialnymi, że jeszcze
jako szef rządu miał być podsłuchiwany przez służby specjalne.
29.08.2007 | aktual.: 29.08.2007 14:15
Szef Ligi Roman Giertych chce też, aby komisja zwróciła się o zabezpieczenie dokumentacji z ABW, CBA, kontrwywiadu wojskowego i innych służb, które "prowadziły działania wobec osób publicznych". Gdyby okazało się prawdą, że ktoś usiłował podsłuchiwać urzędującego prezesa Rady Ministrów, i że były to osoby spoza rządu, to mamy skandal znacznie większy niż Watergate - stwierdził szef Ligi na środowej konferencji prasowej w Sejmie.
Wtorkowe "Fakty" TVN podały, że wśród osób podsłuchiwanych przez służby miał być m.in. Marcinkiewicz. Nie wiadomo, na czyje polecenie miało się to odbywać. Według "Faktów", nazwisko Marcinkiewicza "nie wynika bezpośrednio" z zeznań b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka przed sejmową speckomisją. B. premier powiedział "Faktom", że "to nie jest wykluczone". Rzecznik rządu Jan Dziedziczak powiedział, że Marcinkiewicz "nie był i nie jest podsłuchiwany".
Rzecznik prasowy Ligi Szymon Pawłowski powiedział, że doniesienia "Dziennika" o próbach podsłuchiwania Marcinkiewicza są kolejnymi, które dotyczą nieprawidłowości i skandali związanych z resortami siłowymi. Dodał, że takie rzeczy nie mają miejsca w normalnym państwie. Widzimy, że państwo pod rządami Jarosława i Lecha Kaczyńskich to państwo nienormalne - powiedział rzecznik LPR.
Szymon Pawłowski dodał przy tym, że dziwi się, iż Kazimierz Marcinkiewicz dopiero teraz mówi o próbach założenia mu podsłuchów. Poseł przypuszcza, że były premier wcześniej obawiał się, że nikt mu w to nie uwierzy. Być może bał się, że gdyby swoje wyznania ujawnił wcześniej, to zostałby oskarżony o to, że chce się zemścić na braciach Kaczyńskich - powiedział poseł LPR.