LPR chce rozliczyć się z przeszłością
Kierownictwo LRP chce rozliczyć się z przeszłością partii. W serwisie internetowym Ligii opublikowano list p.o. prezesa LPR Sylwestra Chruszcza i szefa Rady Politycznej partii Janusza Dobrosza, w którym piszą oni o konieczności przyznania się do błędów i wskazania winnych.
24.05.2008 | aktual.: 24.05.2008 08:02
"Czas, by otwarcie powiedzieć o błędach i szkodach, popełnionych przez wąską grupę, a mającą realny wpływ na politykę personalną i finansową Ligi" - czytamy w liście.
List został opublikowany na tydzień przed posiedzeniem Rady Politycznej LPR. Chruszcz i Dobrosz uważają, że muszą na nim zapaść konkretne decyzje.
"Jeśli Rada Polityczna nie podejmie ciężaru jaki teraz na niej spoczywa i nie określi w jasny sposób przyszłości partii, nie dokona daleko idących zmian, nasza działalność społeczno- polityczna w ramach dotychczasowej formuły ulegnie wyczerpaniu. Bez wskazania personalnej odpowiedzialności za klęskę polityczną Ligi, możemy jedynie mówić o kosmetyce, ale na pewno nie o zmianach. Nie mogą one polegać przecież na tym, że jedni uciekają, a nowi stają się marionetkami w rękach tych pierwszych" - czytamy w liście.
Według Chruszcza i Dobrosza, w LPR zaniedbywano struktury lokalne i faworyzowano wąską grupkę działaczy Młodzieży Wszechpolskiej.
Nowe kierownictwo chce rozliczyć się z przeszłością, wyjaśnić kwestie finansów LPR i wprowadzić zmiany, m.in. programie i formule partii. Chce także, by Liga funkcjonowała w ramach stronnictwa.
"W naszym przekonaniu, obecnie jedyną szansą na skierowanie Ligi we właściwym kierunku pozostaje danie wyraźnego sygnału do budowania szerokiego bloku katolicko- narodowo-ludowego, z którym wiązać się muszą konkretne i zdecydowane decyzje polityczne" - piszą Chruszcz i Dobrosz.