Łotewski minister wprost o ofensywie Rosji w Donbasie. "Będzie drugi Stalingrad"
Minister obrony Łotwy Artis Pabriks uważa, że Rosja zorganizuje "drugi Stalingrad" w Donbasie - tak, aby do 9 maja odnieść przynajmniej pewne zwycięstwo. Podkreśla przy tym, że strona ukraińska gotowa jest przeciwstawić się agresji.
15.04.2022 | aktual.: 15.04.2022 14:43
Jako przykład Pabriks podał zniszczenie rosyjskiego okrętu "Moskwa" na Morzu Czarnym. Porównał zniszczenie krążownika do tego, co wydarzyło się w czasie II wojny światowej z japońskimi okrętami "Bismarck" i "Yamato".
Minister podał dwie przyczyny możliwego sukcesu Ukrainy: "Oni chronią swoje rodziny i domy. Po tym, co stało się w Buczy i co dzieje się w Mariupolu, nawet sceptyczne państwa zachodnie są gotowe do udzielenia większej pomocy wojskowej".
Pabriks przekazał, że na 8-10 godzin przed wojną Łotwa wysłała na Ukrainę kilka samolotów.
- Przywieźli też (…) działa przeciwpancerne i wiele innych rzeczy. Na samą pomoc wojskową wydano 200-250 mln euro. To wszystko jest nowoczesna broń, ale część zatrzymujemy, żeby nam broni nie zabrakło - powiedział.
Rosja kończy przygotowania do ofensywy na Donbas
Rosja kończy przygotowania do ofensywy na Donbas. Wojska rosyjskie blokują przerzut ukraińskich jednostek na wschód kraju - poinformował w czwartek portal ERR, powołując się na estoński wywiad.
Spodziewana "bitwa o Donbas" może być kluczowa dla dalszego przebiegu wojny na Ukrainie, jak i dla bezpieczeństwa całego regionu.
Według ERR, siły rosyjskie chcą zająć ważne węzły transportowe w okolicy miast Popasna i Rubiżne w obwodzie ługańskim. "Zajęcie Siewierodoniecka (w tym samym obwodzie) pozwoliłoby rosyjskim wojskom atakować z kilku kierunków ważny dla sił ukraińskich rejon Słowiańska i Kramatorska" w obwodzie donieckim - podała ERR.
Wywiad estoński twierdzi też, że jednocześnie na terytorium Rosji jest prowadzona intensywna kampania popularyzowania kontraktowej służby wojskowej, ale chętnych do udziału w działaniach bojowych na Ukrainie jest niewielu.