Łopiński: pracowity pierwszy tydzień prezydenta Kaczyńskiego
To był pracowity tydzień - tak sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński określa pierwsze siedem dni urzędowania nowego prezydenta.
30.12.2005 21:05
Lech Kaczyński został zaprzysiężony w zeszły piątek. Tego dnia przejął też zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi i pierwszy raz - jako głowa państwa - przyjechał do Pałacu Prezydenckiego przy Krakowskim Przedmieściu.
Tego dnia prezydent mianował swoich pierwszych współpracowników. Szefem Kancelarii został były wiceprezydent Warszawy Andrzej Urbański, a sekretarzem stanu odpowiedzialnym za komunikację społeczną - gdański dziennikarz Maciej Łopiński.
Kolejne nominacje nastąpiły po Świętach.
Elżbieta Jakubiak, która współpracowała z Kaczyńskim w warszawskim Ratuszu, została szefową gabinetu prezydenta; były wiceprezydent Warszawy Robert Draba został sekretarzem stanu, a jedna z twórczyń Muzeum Powstania Warszawskiego Lena Cichocka - podsekretarzem stanu odpowiedzialnym m.in. za kontakty ze światem naukowym.
W mediach pojawiają się nazwiska kandydatów na nieobsadzone jeszcze stanowiska. I tak szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego mógłby zostać płk. Ryszard Jakubczak z Akademii Obrony Narodowej; sekretarzem, bądź podsekretarzem stanu ds. międzynarodowych - b. ambasador Polski w Pradze Andrzej Krawczyk a podsekretarzem zajmującym się dziedzictwem narodowym - współorganizatorka Muzeum Żydów Polskich Ewa Ziomecka.
W środę prezydent powołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego. W jej skład wszedł m.in. szef PiS - Jarosław Kaczyński, co wywołało krytykę opozycji.
W czwartek prezydent przyjął Komisję Krajową NSZZ "Solidarność". Była to pierwsza wizyta tak licznej grupy u nowego szefa państwa.
Tego dnia prezydent zgodził się też na przedłużenie obecności polskich wojsk w Iraku do końca 2006 roku, o co wnosił rząd.
Prezydent Kaczyński podpisał też już kilka ustaw, w tym m.in. zmiany w ustawach medialnych, które przewidują 5-osobowy skład Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz nowelizację ustawy o świadczeniach rodzinnych przewidującą becikowe dla najuboższych matek.
Jak powiedział Łopiński, Lech Kaczyński bez trudu wszedł w nowe obowiązki. Prezydent jest typem działacza państwowego, pełnił różne ważne funkcje - choć nie tak ważną - więc z marszu wkroczył w swoje obowiązki - powiedział.
Według Łopińskiego, jedynie przyzwyczajenie się do obecności ochroniarzy, było dla głowy państwa dosyć trudne. Jak dodał, dość bolesna jest także dla prezydenta utrata prywatności.
Jak powiedział minister, państwo Kaczyńscy nie wprowadzili się jeszcze do Pałacu Prezydenckiego przy Krakowskim Przedmieściu - zrobią to dopiero po Nowym Roku.