Londyńska policja przerwała mszę. "Głęboko tego żałujemy"
- Mam szczerą nadzieję, że dzisiejszy dzień będzie oznaczał początek odnowionej, trwałej relacji z parafią - przekazał Andy Wadey z londyńskiej policji. Funkcjonariusze wyrażają ubolewanie za zdarzenia z Wielkiego Piątku.
Przypomnijmy, w Wielki Piątek około godz. 18.00 do polskiego kościoła w Londynie weszła policja. Mundurowi przerwali nabożeństwo i przekazali, że w świątyni zostały złamane obostrzenia sanitarne. Zgromadzeni zostali wezwani do natychmiastowego opuszczenia budynku pod groźbą kary.
- Policja przekroczyła brutalnie swoje kompetencje, wydając swój nakaz bez odpowiedniego na to powodu, gdyż wszystkie wymogi rządowe zostały dotrzymane - przekazali wówczas duchowni w wydanym oświadczeniu.
Policja wyraża ubolewanie
W wydanym stanowisku mundurowych czytamy, że "niektóre osoby znajdujące się w kościele nie miały zasłoniętych twarzy, a obecni w nim wyraźnie nie zachowywali dystansu społecznego, w związku z czym funkcjonariusze podjęli decyzję, że kontynuowanie tego nabożeństwa nie byłoby bezpieczne".
Do sprawy odniósł się również jeden z policjantów podczas niedzielnej mszy. - Zamiarem Met jest wspieranie i chronienie społeczności w czasie pandemii, wiemy jednak, że wielu ludzi było bardzo zdenerwowanych z powodu tego, co się wydarzyło w Wielki Piątek i głęboko tego żałujemy - przekazał komisarz Andy Wadey w kościele w londyńskim Balham.
- Mam szczerą nadzieję, że dzisiejszy dzień będzie oznaczał początek odnowionej, trwałej relacji z parafią Chrystusa Króla w Balham, a także z całą polską społecznością - przekazał funkcjonariusz.