Londyn zwraca sporne wyspy. Jest na nich ważna baza USA
Wielka Brytania zdecydowała się na przekazanie zwierzchnictwa nad archipelagiem Czagos na Oceanie Indyjskim Mauritiusowi. Kończy to trwający ponad 50 lat spór pomiędzy tymi krajami. Na jednej z wysp znajduje się strategiczna baza wojskowa USA. Jaki będzie jej los?
Archipelag Czagos, składający się z ponad 60 strategicznie umiejscowionych wysp, do 1965 roku był administracyjnie powiązany z Mauritiusem. W okresie przygotowań do przyznania niepodległości Mauritiusowi, Wielka Brytania postanowiła jednak wydzielić te wyspy, tworząc Brytyjskie Terytorium Oceanu Indyjskiego. Co więcej, z powodu negocjowanej wówczas umowy ze Stanami Zjednoczonymi o utworzeniu bazy wojskowej na Diego Garcia, jedynej zamieszkanej wyspie w archipelagu, wysiedliła z niej całą ludność.
Spór pomiędzy Mauritiusem a koroną brytyjską trwał od dziesięcioleci. Brytyjczycy uważali, że kupili Czagos za trzy mln funtów od Mauritiusu w 1965 roku, gdy ten był jeszcze ich kolonią. Maurytyjczycy argumentowali, że zostali zmuszeni do oddania archipelagu w zamian za niepodległość, którą uzyskali trzy lata później.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Generał gromi Zachód ws. Ukrainy. "To zdumiewające"
W lutym 2019 roku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTK) w Hadze wydał niewiążącą opinię doradczą, że dekolonizacja Mauritiusu nie jest skończona, dopóki Wielka Brytania zajmuje Czagos. Trzy miesiące później Zgromadzenie Ogólne ONZ przytłaczającą większością głosów - 116 do sześciu - wyznaczyło Londynowi pół roku na oddanie wysp.
Ostatecznie Londyn ugiął się, rozpoczął negocjacje i podjął decyzję o zwrocie wysp Mauritiusowi.
"To przełomowy moment w naszych stosunkach i demonstracja naszego trwałego zaangażowania w pokojowe rozwiązywanie sporów i praworządność" - napisali w opublikowanym w czwartek wspólnym oświadczeniu premierzy Wielkiej Brytanii - Keir Starmer i Mauritiusu - Pravind Jugnauth.
Dodali, że zobowiązują się do "zapewnienia długoterminowego, bezpiecznego i skutecznego funkcjonowania istniejącej bazy na Diego Garcia, która odgrywa istotną rolę w bezpieczeństwie regionalnym i globalnym", a porozumienie ma "naprawić krzywdy z przeszłości i zademonstrować zaangażowanie obu stron we wspieranie dobrobytu Czagosyjczyków".
Baza wojskowa będzie bezpieczna
W opublikowanym komunikacie brytyjskiego rządu podkreślono, że dzięki porozumieniu po raz pierwszy od ponad 50 lat status bazy będzie prawnie zabezpieczony i niekwestionowany, a bez tego porozumienia długoterminowa i bezpieczna eksploatacja bazy byłaby zagrożona
- Ten rząd odziedziczył sytuację, w której długoterminowe, bezpieczne funkcjonowanie bazy wojskowej Diego Garcia było zagrożone ze względu na kwestionowaną suwerenność i trwające roszczenia prawne. Dzisiejsze porozumienie zabezpiecza tę ważną bazę wojskową na przyszłość. Wzmocni ono naszą rolę w ochronie globalnego bezpieczeństwa, zamknie możliwość użycia Oceanu Indyjskiego jako niebezpiecznego nielegalnego szlaku migracyjnego do Wielkiej Brytanii, a także zagwarantuje nasze długoterminowe relacje z Mauritiusem, bliskim partnerem ze Wspólnoty Narodów - oświadczył minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii David Lammy.
Mówiąc o nielegalnych szlakach migracyjnych, odniósł się on do sytuacji z 2021 roku, gdy ok. 90 Tamilów ze Sri Lanki ubiegających się o azyl przybyło na Diego Garcia, ale rząd Wielkiej Brytanii argumentował, że konwencja dotycząca uchodźców nie ma tam zastosowania, więc pozostają oni w prawnym zawieszeniu.
Zadowolenie z porozumienia wyraził już prezydent USA Joe Biden, który oświadczył: "Jest to wyraźny dowód na to, że dzięki dyplomacji i partnerstwu kraje mogą przezwyciężyć długotrwałe historyczne wyzwania, aby osiągnąć pokojowe i wzajemnie korzystne wyniki".
Z racji położenia geograficznego i prawnej zależności od Wielkiej Brytanii, Diego Garcia była do tej pory jedną z najważniejszych baz wojsk amerykańskich na świecie. Wykorzystywano ją w czasie dwóch wojen z Irakiem (I i II wojna w Zatoce Perskiej) oraz w czasie amerykańskiej interwencji w Afganistanie w 2001.
Na wyspie znajduje się pas startowy przystosowany do przyjmowania najnowocześniejszych bombowców, port morski oraz baza paliw. Stacjonuje na niej ok. 2 tys. amerykańskich żołnierzy, personel pomocniczy oraz brytyjski kontyngent.