ŚwiatLondyn musi być "czysty" - Polacy wylecą pierwsi?

Londyn musi być "czysty" - Polacy wylecą pierwsi?

"Polak? Oj, poratuj pan człowieka w potrzebie. 20 pensów, albo, chociaż papieroska". Bezdomni Polacy nie wiszą na klamce brytyjskiej opieki społecznej. Prędzej poproszą o wsparcie rodaka. Pomimo tego, będą pierwsi do deportowania. Londyn musi być "czysty" przed Olimpiadą.

Londyn musi być "czysty" - Polacy wylecą pierwsi?
Źródło zdjęć: © Robert Małolepszy/ wp.pl

14.09.2011 | aktual.: 14.09.2011 10:26

Kilka lat temu ikoną polskich kloszardów w Londynie była Alicja Makola. "Polisz lejdi", jak ją nazywano, rezydowała naprzeciwko dworca autobusowego Victoria. Miała nawet wielu przyjaciół wśród Brytyjczyków. Nazywała ich "Ingliszami". Używała własnej wersji tutejszego języka urzędowego. - "Pepole" (od people - ludzie) są tu bardzo good - chwaliła serdeczność, a przede wszystkim hojność Londyńczyków. Nie narzekała na brak jedzenia, ani gotówki. Doskwierała jej tylko wyspiarska aura - chłód i wilgoć. Mówiła, że pod tym względem, nie ma jak w Hiszpanii, ale tam z kolei "pepole", czy raczej "personasy", strasznie skąpe. Od dawna nie widać jej jednak w okolicach Victorii, więc pewnie wybrała cieplejszy klimat.

Według danych Fundacji "Barka", niosącej pomoc bezdomnym Polakom oraz innym przybyszom z Europy Środkowej, w Londynie jest od 6 do 8 tysięcy Polaków bez dachu nad głową. Gdy brakuje lepszych tematów, brytyjskie tabloidy rozpisują się o polskich kloszardach, mnożąc te liczby przez trzy. Według brukowców, kloszardzi gustują kulinarnie w łabędziach albo szczurach.

Nakarmią, odzieją, ale nie napoją

Tymczasem londyńscy bezdomni, w tym także emigranci, wcale nie muszą zastawiać pułapek, aby schwytać sobie obiad. W każdej dzielnicy działają dzienne centra pomocy (nawet po kilka, różnych organizacji charytatywnych), gdzie za darmo nakarmią, umyją, przyodzieją, a także poradzą jak zdobyć zasiłek, dostać się do lekarza, dentysty, specjalisty od uzależnień. Gdyby tak jeszcze dawali do posiłków drinka...

Na licznie zamieszkałym przez Polaków Actonie (część Ealingu) działa takie centrum pod nazwą Emmaus House. Można tam dostać za darmo śniadanie i lunch, wykąpać się i przebrać w czystą odzież, wypić kawę, obejrzeć telewizję. - Warunkiem skorzystania z centrum jest bycie trzeźwym. Niestety, wielu ma z tym problem - mówi Danuta, która pracowała w podobnym miejscu, jako wolontariuszka.

Schronienie na noc zapewniają opuszczone domy, albo nieużywane obiekty przemysłowe. Tych nie brakuje m.in. w zachodnich dzielnicach Londynu. O przytulny, bezpański składzik nietrudno wzdłuż Grand Union Canal. - Da się żyć, zresztą, co mam zrobić? Tu mieszkania socjalne nie dla nas - mówi spotkany nad kanałem rodak, z wyglądu zawodowy kloszard.

"Sprzątanie" przed Olimpiadą

Polscy bezdomni nie korzystają na ogół z brytyjskiego systemu opieki socjalnej. W większości nie kwalifikują się, bo jeśli pracowali, to na czarno i nie mają prawa do zasiłku. - A nawet, gdy mają, to często o tym nie wiedzą, albo nie potrafią załatwić formalności - uważa Robert Jankowski z Christian Hope Centre w Perivale. Zwykle nie siedzą też na ulicach w karteczką "hungry and homeless" (głodny i bezdomny) w ruchliwych punktach miasta. Raczej stosują "marketing bezpośredni" wobec rodaków: "Polak? Oj, poratuj pan człowieka w potrzebie. 20 pensów, albo, chociaż papieroska".

Coraz częściej słychać natomiast, że Londyn zechce pozbyć się większości bezdomnych przed przyszłoroczną Olimpiadą. Jest ich w metropolii, też według różnych szacunków, od 10 do 20 tysięcy. Własnych obywateli raczej nie wyślą na Księżyc, ale z emigrantami uporają się sprawniej. Według prawa, po trzech miesiącach pobytu na Wyspach można deportować każdego obcokrajowca, który nie potrafi udokumentować, że pracuje, prowadzi działalność na własny rachunek, uczy się bądź aktywnie szuka zatrudnienia.

Dotychczas, poza kilkoma akcjami pokazowymi (np. w dzielnicy Westminster) nie egzekwowano tego prawa zbyt rygorystycznie. Kto jednak wie, czy Olimpiada nie zmobilizuje władz Londynu do... "posprzątania" ulic.

Z Londynu dla polonia.wp.pl
Robert Małolepszy

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)