Lokatorzy nie płacą, ale spółdzielnie mają się dobrze
We wszystkich spółdzielniach mieszkaniowych lokatorzy zalegają ze spłatą swoich należności. Z badania przeprowadzonego przez Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor wynika, że w 2/3 spółdzielniach nie wpływa do 10% zobowiązań lokatorskich. W pozostałych zadłużenie jest jeszcze wyższe.
Prezes InfoMonitora Mariusz Hildebrand powiedział, że mimo tych zaległości kondycja finansowa spółdzielni jest stabilna. Potrafią się one utrzymać dzięki wpłatom lokatorów, którzy nie spóźniają się z opłatami.
Z zaległości mogłyby być sfinansowane remonty budynków.
W spółdzielni mieszkaniowej "Przodownik" w Tomaszowie Mazowieckim jest 200 budynków mieszkalnych, w których jest ponad dziewięć tysięcy lokali mieszkalnych. Prezes spółdzielni Jan Nowakowski powiedział, że połowa lokatorów zalega z czynszem. Wraz z kosztami sądowymi suma zaległości w tej spółdzielni przekracza 5,5 miliona złotych.
Jan Nowakowski powiedział, że zdecydowania większość dłużników zwleka z płatnościami od dwóch do trzech miesięcy. Ci lokatorzy nie zagrażają funkcjonowaniu spółdzielni. Największy problem stanowią ludzie, którzy zalegają z czynszami znacznie dłużej. Rekordziści zalegają nawet 40 tysięcy złotych.
Spółdzielnie często decydują się na ściągnięcie długu drogą sądową. Marcin Ledworowski wiceprezes InfoMonitora uważa, że lepszym rozwiązaniem byłoby wpisywanie lokatorów na listy dłużników. Ta metoda może być bardziej mobilizująca, gdyż znalezienie się w takiej liście może w przyszłości utrudnić życie. Osoba, która znalazła się w spisie dłużników nie otrzyma kredytu lub operator komórkowy nie sprzeda jej telefonu.
W większości spółdzielni średni czas zwłoki lokatorów z płatnościami nie przekracza 3 miesięcy. W co dziesiątej dłużnicy nie płacą należności rok lub dłużej.