Policjanci zatrzymali sprawcę fałszywych alarmów bombowych

Łódzcy policjanci zatrzymali 25-letniego
mężczyznę, który w ostatnich dniach kilkakrotnie wywoływał w Łodzi
fałszywe alarmy bombowe; jest przesłuchiwany. Mężczyzna był karany
za tego typu przestępstwa, a miesiąc temu był już zatrzymany, gdy
spowodował alarm bombowy w jednej z restauracji w centrum miasta.

Jak poinformowała Katarzyna Zdanowska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, w ubiegłym tygodniu 25-latek wywołał trzy alarmy bombowe - w Wyższej Szkole Humanistyczno-Ekonomicznej, kinie Silver Screen i łódzkim sądzie okręgowym. W każdym z tych przypadków konieczna była ewakuacja, a alarmy powodowały zaangażowanie policji, pogotowie, straży pożarnej i służb miejskich.

Według policji, mężczyzna dzwonił z telefonów komórkowych i budek telefonicznych; ustalono, że jest on "maniakiem" telefonów komórkowych. Został zatrzymany w swoim mieszkaniu w dzielnicy Górna. Według policji, mężczyzna leczy się w poradni zdrowia psychicznego. Podczas wstępnych przesłuchań przyznał się do spowodowania co najmniej trzech fałszywych alarmów bombowych. Ustalane są motywy jego działania.

W ub. roku za wywołanie fałszywego alarmu bombowego 25-latek został skazany przez sąd na trzy lata więzienia w zawieszeniu. Obecnie toczy się przeciwko niemu kolejne postępowanie. W lutym tego roku "bombiarz" został zatrzymany, po wywołaniu fałszywego alarmu w jednej z restauracji w centrum Łodzi.

Według policji, mężczyzna wysłał wtedy do jednego z pracowników lokalu przy al. Kościuszki sms-a z informacją, że w środku znajduje się ładunek wybuchowy. Ewakuowano klientów i obsługę. Policyjni pirotechnicy przeszukali pomieszczenia, ale nie znaleźli żadnych wzbudzających podejrzenia materiałów. Wtedy potraktowano to jako wykroczenie i policja wystąpiła do sądu o ukaranie "bombiarza".

Trwa ustalanie, czy mężczyzna ma na koncie inne tego typu przestępstwa.

Policjanci podkreślają, że czyny 25-latka spowodowały zaangażowanie różnych służb, sparaliżowały funkcjonowanie części miasta i straty sięgające nawet kilkuset tysięcy złotych. Sprawca "bombowych żartów" musi się liczyć z tym, że policja i inne służby będą występować o zwrot kosztów akcji. Policja rozważa przedstawienie 25-latkowi zarzutu sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia, zdrowia i mienia, za który grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

NATO będzie działać w ukraińskiej przestrzeni powietrznej? Groźby z Kremla
NATO będzie działać w ukraińskiej przestrzeni powietrznej? Groźby z Kremla
Trump o Zełenskim i Putinie: "Nienawidzą się"
Trump o Zełenskim i Putinie: "Nienawidzą się"
800 plus dla obcokrajowców pod znakiem zapytania. Co zrobi prezydent?
800 plus dla obcokrajowców pod znakiem zapytania. Co zrobi prezydent?
Berlin czeka na Nawrockiego. "Nie można lekceważyć symboliki"
Berlin czeka na Nawrockiego. "Nie można lekceważyć symboliki"
Norwegia zajmuje rosyjski kuter rybacki w porcie Batsfjord
Norwegia zajmuje rosyjski kuter rybacki w porcie Batsfjord
Rozpoczęło się spotkanie szefów MSZ Polski i Chin
Rozpoczęło się spotkanie szefów MSZ Polski i Chin
Rząd rok po powodzi. "To była gigantyczna operacja"
Rząd rok po powodzi. "To była gigantyczna operacja"
Tragedia w Krakowie. Kobieta oskarżona o zabójstwo byłego męża
Tragedia w Krakowie. Kobieta oskarżona o zabójstwo byłego męża
Awaria platformy pacjent.gov.pl. Strona już działa
Awaria platformy pacjent.gov.pl. Strona już działa
Premier ostrzega: przygotowują się do niepokojących nas zdarzeń
Premier ostrzega: przygotowują się do niepokojących nas zdarzeń
Rok po powodzi w Stroniu Śląskim. Mieszkańcy żyją w ciągłym strachu
Rok po powodzi w Stroniu Śląskim. Mieszkańcy żyją w ciągłym strachu
Wypowiedzi premiera i szefa MSZ a relacje z Trumpem. Jest sondaż
Wypowiedzi premiera i szefa MSZ a relacje z Trumpem. Jest sondaż