PolskaŁódź oddała hołd Żydom poległym w getcie

Łódź oddała hołd Żydom poległym w getcie

Łódź oddaje dziś hołd swoim mieszkańcom-Żydom,
którzy w obozach zagłady zostali zamordowani tylko za to, że byli
tymi, kim byli - powiedział w Łodzi premier Marek
Belka podczas uroczystości 60. rocznicy likwidacji łódzkiego getta.

29.08.2004 | aktual.: 29.08.2004 22:07

Obraz

Szef rządu mówił o tym na byłej stacji kolejowej Radegast, miejscu, gdzie w latach 1941-44 przywożono do getta Żydów z Europy, i z którego później deportowano ich do obozów zagłady. Dokładnie 60 lat temu wyjechał stąd ostatni transport z łódzkiego getta do Oświęcimia.

Przypominając wydarzenia sprzed lat, premier powiedział, iż trudno słowami wyrazić bezmiar niesprawiedliwości, gwałtu na ludzkim życiu i wolności. Jego zdaniem, Łódź oddaje wreszcie hołd swoim mieszkańcom - Żydom. Koszmar wojny tkwił przez lata w świadomości obu narodów, sercach Żydów i Polaków. Nawet wtedy, gdy łatwiej było nam nie pamiętać. Dziś nareszcie możemy zbudować most pamięci i dialogu ponad dziesięcioleciami tragicznego zapomnienia - powiedział premier.

Szef rządu podkreślił, że jesteśmy winni pamięć i szacunek łódzkim Żydom, kupcom, intelektualistom, twórcom kultury, fabrykantom i robotnikom, którzy przez półtora stulecia współtworzyli polską ziemię obiecaną. Przypomniał, że to właśnie z Łodzi pochodzi wiele wybitnych postaci polskiej kultury. m.in. poeta Julian Tuwim, pianista Artur Rubinstein, kompozytor Aleksander Tansman.

Premier zaakcentował, że rok 1939 zmienił wspólne życie. Na czterech kilometrach kwadratowych (obszar łódzkiego getta) niemieccy okupanci zorganizowali Żydom piekło. Nie byli jednak w stanie zniszczyć nadziei i dumy. Tylko ten, kto sam cierpiał, może zrozumieć cierpienie drugiego. Polacy potrafią zrozumieć tragedię Żydów. Polacy mają wręcz obowiązek empatii nałożony przez tragiczne karty swojej własnej historii - powiedział.

Według premiera, Łódź po roku 1968 zapadła na amnezję. Teraz wychodzi z tej choroby i odzyskuje pamięć. Dwie przyjazne sobie społeczności rozpoczynają dialog, trudny dialog, bo wiele w nim dla obu stron bolesnych wspomnień. Czas milczenia i niepamięci jest już za nami. Napiszmy razem kolejne karty dziejów obu społeczności w duchu zrozumienia, tolerancji i szacunku - zaapelował do uczestników obchodów.

Minister Nauki i Techniki Izraela Ilan Shalgi uważa, że takie uroczystości, jak na stacji Radegast, są wyraźnym przesłaniem dla ludzkości i historii. Już nigdy więcej - powiedział.

Uczestnicy uroczystości na stacji Radegast zapalili świece przed tablicami w kształcie macew z nazwami obozów zagłady. Wcześniej ponad pięć tysięcy osób przeszło ulicami Łodzi w Marszu Pamięci. Wyruszyli z Cmentarza Żydowskiego, największego w Europie. Tam odbyły się przed południem modlitwy.

Przybyliśmy tu z różnych stron świata spełnić testament naszych przodków - powiedział na cmentarzu przewodniczący organizacji byłych mieszkańców Brzezin w Izraelu Eliezer Zyskind. Wzruszony przypomniał zebranym, że 60 lat temu w tym miejscu, w którym stoi, ukrywał się wraz z rodziną, by uniknąć wysiedlenia. To były trudne dni, a najbardziej dokuczał nam głód i padający deszcz. Byliśmy ciągle mokrzy - wspominał.

Jeszcze w niedzielę w pałacu Poznańskich zostaną wręczone zostaną odznaczenia państwowe za zasługi na rzecz pojednania polsko- żydowskiego oraz podpisywane będą "Kamienie Pokoju". Wieczorem w Teatrze Wielkim odbędzie się Koncert Galowy, w którym wystąpią m.in. trzej kantorzy oraz Chór Wielkiej Synagogi Jerozolimskiej.

Obchody 60. rocznicy likwidacji getta w Łodzi, na które przyjechało ponad 5 tys. osób, rozpoczęły się już w piątek wieczorem i potrwają do poniedziałku, kiedy to ma dojść do spotkania osób ocalałych z łódzkiego getta i ich rodzin. Na powierzchni sześciu hektarów sadzić będą drzewka, które utworzą Park Ocalałych. Uroczystości zakończy wieczorem spektakl muzyczno- plastyczny na Starym Rynku, zorganizowany przez Festiwal Dialogu Czterech Kultur. Wystąpi m.in. kantor z Synagogi przy 5. Alei w Nowym Jorku - Joseph Malovany.

Hitlerowcy utworzyli getto w Łodzi w lutym 1940 r. jako pierwsze na ziemiach polskich, włączonych do Rzeszy. Na obszarze 4 km kw., w najbardziej zaniedbanej części dzielnicy Bałuty i Starego Miasta, zamknięto ponad 160 tys. osób. Łącznie przebywało tam ok. 220 tys. osób. Do getta trafiło wielu żydowskich intelektualistów z Polski, Niemiec, Austrii i Luksemburga. Więziono tutaj m.in. dwie siostry Franza Kafki, które później zagazowano w Chełmnie nad Nerem. Według różnych źródeł, z łódzkiego getta ocalało od 5 do 12 tysięcy osób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)