Łódź. Kurator oświaty zwolniony. Mówił o groźnym "wirusie LGBT"
Łódzki kurator oświaty, który zasłynął wypowiedzią o "wirusie LGBT" podczas wywiadu w TV Trwam, stracił posadę. "Potwierdzam, że wczoraj otrzymałem informację o odwołaniu mnie z funkcji kuratora oświaty" - poinformował Grzegorz Wierzchowski.
23.08.2020 12:04
O nagłym odwołaniu Grzegorz Wierzchowski poinformował w mediach społecznościowych. "Szanowni Państwo! Ogromnie dziękuję za wsparcie. Potwierdzam, że wczoraj otrzymałem informację o odwołaniu mnie z funkcji kuratora oświaty. Widziałem się z Ministrem Piontkowskim jeszcze w środę. Nic o tym nie wspomniał" - napisał były urzędnik na Twitterze.
Do sprawy odniósł się wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński. Poinformował, że to on złożył wniosek o odwołanie. - Była to decyzja wielokrotnie konsultowana i omawiana wcześniej z ministrem edukacji. Podyktowana głęboką analizą sytuacji w łódzkiej oświacie i nie miała żadnego związku z jego medialnymi wypowiedziami - oświadczył.
Kilka dni temu wypowiedź łódzkiego kurator oświaty w TV Trwam wywołała liczne kontrowersje. Grzegorz Wierzchowski powiedział, że obecnie społeczność LGBT obrała sobie za cel "młodego człowieka". - Jesteśmy na etapie wirusa, ale myślę, że ten wirus LGBT, wirus ideologii jest znacznie groźniejszym, bo to jest wirus dehumanizacji społeczeństwa, dehumanizacji młodych ludzi i odebrania im wartości. Jedyną naczelną wartością jest pokazanie, że nie ma żadnych zasad i wartości, że wszystko wolno - mówił Wierzchowski.
Ministerstwo Edukacji Narodowej poinformowało, że dymisja nie ma związku z wypowiedzią dla TV Trwam, ale oceną działalności kuratora. Sam wniosek odwołanie wpłynął na początku ubiegłego tygodnia.
Wywiad urzędnika doczekał się reakcji posłów z kluby Lewicy. Tomasz Trela, poseł SLD z Łodzi zażądał dymisji kuratora, który "publicznie wygłasza brednie".
"Jeśli takie słowa wypowiada kurator oświaty, czyli człowiek mający czuwać nad realizacją programów nauczania, to oznacza jedno: w szkołach w Łódzkiem będziemy uczyć homofobii, nietolerancji i dyskryminacji, a stąd prosta droga do nienawiści i przemocy - napisał do ministra edukacji Tomasz Trela.