PolskaŁódź: dwie karetki używały dużo pavulonu

Łódź: dwie karetki używały dużo pavulonu

Dwie karetki łódzkiego pogotowia zużywały szczególnie dużo pavulonu - poinformował w piątek wiceminister zdrowia Aleksander Nauman. Według Gazety Wyborczej, środek ten mógł służyć do uśmiercania pacjentów pogotowia.

25.01.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Podczas posiedzenia sejmowej komisji zdrowia wiceminister Nauman powiedział, że pavulon był wydawany zespołom wyjazdowym łódzkiego pogotowia, choć powinien być stosowany jedynie w karetkach reanimacyjnych. Nie wiem, jak apteka wydawała pavulon zespołom wyjazdowym - mówił Nauman.

Dyrektor departamentu nadzoru w Głównym Inspektoracie Sanitarnym Zbigniew Niewójt tłumaczył, w jaki sposób były pobierane leki w łódzkim pogotowiu. Ze wstępnych ustaleń kontroli w pogotowiu wynika, że do godz. 15.00 wszystko odbywało się zgodnie z prawem, tzn. centralna apteka wydawała leki na podstawie prawidłowo wypełnionych receptariuszy.

Po godz. 15.00 apteka była nieczynna. Zespoły dobierały sobie do apteczek leki w sposób niezbyt kontrolowany. Nie było wtedy farmaceuty - powiedział i dodał, że był jeden przypadek, kiedy jednorazowo pobrano 10 fiolek pavulonu. Niewójt poinformował też, że duże zużycie pavulonu trwało do czerwca zeszłego roku, a w listopadzie i grudniu spadło do zera. Zaznaczył, że nie wszystkie zespoły stosowały pavulon.

Łódzcy lekarze zeznali, że niektórzy sanitariusze z pogotowia w Łodzi podawali pacjentom lek zatrzymujący krążenie i w efekcie powodujący śmierć - poinformował wcześniej prokurator Karol Napierski z Prokuratury Krajowej.

Także warszawska prokuratura okręgowa zleciła podległym prokuraturom zbadanie, czy na ich terenie nie doszło do niezgodnych z prawem praktyk pogotowia, polegających na handlowaniu informacjami o zgonach.

Podczas posiedzenia komisji zdrowia prokurator nie wykluczył ekshumacji zmarłych pacjentów łódzkiego pogotowia. Zastrzegł, że trzeba rozważyć, czy ekshumacje będą zasadne ze względu na czas rozpadu leków w organizmie człowieka. Według specjalistów, rozpad pavulonu następuje 48 godzin po podaniu. Minister zdrowia Mariusz Łapiński poinformował jednak, że jest w Niemczech ośrodek, który może zbadać rozpad tego leku nawet po upłynięciu długiego czasu.

Zdaniem Niewójta, łódzkie pogotowie zużyło 300 ampułek pavulonu w ciągu roku. Według nieoficjalnych informacji zdobytych przez Radio Łódź, są już pierwsi zatrzymani w związku z podejrzeniem handlu adresami zmarłych osób przez pracowników łódzkiego pogotowia.

Łódzka policja ani prokuratura nie udzielają jednak na ten temat żadnych informacji. Rzecznik łódzkiej prokuratury powiedział jedynie, że potwierdzono sygnały o niezgodnej z prawem i niehumanitarnej działalności pracowników pogotowia ratunkowego i łódzkich firm pogrzebowych.

Rzecznik łódzkiej policji Jarosław Berger powiedział, że do czwartkowego wieczoru przesłuchano kilkadziesiąt osób. Fakt handlu zwłokami potwierdzili także obecny i były szef łódzkiego pogotowia. Dochodzenie w tej sprawie podjęła policja i Centralne Biuro Śledcze. (mon, reb, jask)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)