PolskaLobbysta Marek D. stanie przed komisją ds. PKN Orlen

Lobbysta Marek D. stanie przed komisją ds. PKN Orlen

Podejrzany o pranie brudnych pieniędzy lobbysta i biznesmen Marek D., aresztowany od września ubiegłego roku, ma stanąć przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen - poinformowały w sobotę wieczorem Fakty TVN. Zgodę na przesłuchanie Marka D. jako świadka wyraziła Prokuratura Apelacyjna w Łodzi.

13.02.2005 | aktual.: 13.02.2005 10:41

Przesłuchanie ma być jawne i zaplanowane jest na 5 marca - powiedział wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. PKN Orlen Andrzej Aumiller (UP). Według posła, Marka D. ma doprowadzić konwój, a przesłuchanie odbędzie się przy wzmożonych środkach ostrożności: obok świadka mają siedzieć dwaj policjanci.

Komisja chce przesłuchać Marka D. prawdopodobnie m.in. w związku z jego rozmowami - z ówczesnym ministrem skarbu Zbigniewem Kaniewskim i posłem SLD Andrzejem Pęczakiem - o sprzedaży Rosjanom zakładów strategicznych dla polskiej energetyki - Rafinerii Gdańskiej oraz kluczowych polskich elektrowni.

Adwokat Marka D. powiedział Faktom TVN, że doradzi swojemu klientowi by skorzystał z prawa odmowy udzielania odpowiedzi.

44-letni Marek D. oraz jego asystent 47-letni Krzysztof P. są w areszcie od września ubiegłego roku, kiedy to zatrzymani zostali przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Według łódzkiej prokuratury, D. miał "wyprać" około miliona dolarów i dwóch milionów euro.

Śledztwo w sprawie prania brudnych pieniędzy przez Marka D. wszczęto po otrzymaniu przez prokuraturę materiałów od Generalnego Inspektora Informacji Finansowej (GIIF). Pod koniec stycznia prokuratura przedstawiła lobbyście zarzut prania brudnych pieniędzy w okresie od stycznia 1999 roku do marca ubiegłego roku.

Markowi D. za te przestępstwa grozi kara od pół roku do 8 lat więzienia.

Marek D. przebywa w piotrkowskim areszcie. Prokuratura Apelacyjna w Łodzi zarzuciła mu oraz jego asystentowi wręczenie korzyści majątkowej i osobistej w kwocie co najmniej 295 tys. posłowi Andrzejowi Pęczakowi (który również przebywa w areszcie). Łapówką miało być - według prokuratury - prawo użytkowania przez posła samochodu marki Mercedes oraz telefonu komórkowego.

Przyjęcie przez posła korzyści majątkowej i osobistej miało nastąpić w "zamian za zachowanie stanowiące naruszenie praw i obowiązków wynikających z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora". Grozi za to kara do 12 lat więzienia.

Według prokuratury, chodziło m.in. o przekazywanie informacji o szczegółach prywatyzacji w systemie energetycznym - tzw. Grupy G-8 w celu doprowadzenia do unieważnienia trwającej procedury przetargowej, a w konsekwencji wdrożenia nowej, czym był zainteresowany Marek D. Pęczak miał też deklarować im przeprowadzenie kontroli przebiegu prywatyzacji Huty Częstochowa SA i organizować na rzecz D. i P. oraz podmiotów z nimi powiązanych nieformalne kontakty z przedstawicielami Ministerstwa Skarbu.

Marek D. jest właścicielem spółki Triton Holding, stanowiącej część Larchmont Group zajmującej się m.in. doradztwem na rynku kapitałowym. Ostatnio grupa wprowadzała na polski rynek LNM Holdings, inwestora Polskich Hut Stali. D. ma status rezydenta Monaco. Należy do jednego z najbogatszych Polaków, przed sądem miał przyznać, że jego miesięczny dochód wynosi milion dolarów. W połowie lat 90. prowadził wspólne interesy z Siergiejem Gawriłowem uznanym w Polsce w 1997 roku za persona non grata.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)