List otwarty Jerzego Owsiaka do premiera Donalda Tuska
"Zwracam się do Pana, aby być może podległe Panu instytucje mogły skuteczniej działać w obronie polskich dzieci" - pisze w specjalnym liście otwartym do premiera Donalda Tuska Jerzy Owsiak. Założyciel i prezes zarządu Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy tłumaczy, że "kuriozalnym jest dla niego, że polskie dzieci umierają nie tylko pokonywane przez chorobę, ale pokonane przez agresję dorosłych". "Najnormalniej w świecie proszę Pana o pomoc w tej sprawie" - czytamy w liście.
24.09.2012 | aktual.: 25.09.2012 16:01
Jerzy Owsiak przypomina, że pisał już w sprawie przemocy wobec dzieci do Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka, przy okazji pozostawienia 2-letniej dziewczynki na lotnisku przez rodziców, którzy wyjeżdżając na wakacje nie dopilnowali formalności paszportowych.
W tamtym liście Owsiak zarzucił RPD, że nie broni dzieci, nie podejmuje stanowczych działań, gdy są krzywdzone. Zapowiedział też, że będzie domagał się zmiany na stanowisku RPD. W odpowiedzi Michalak uznał ocenę jego pracy za niesprawiedliwą. Kilkakrotnie zapraszał też Owsiaka na spotkanie, by mógł on się przekonać, jaka jest skala działań RPD i ile udało się osiągnąć.
Owsiak o spotkaniu z RPD nie pisze. W liście twierdzi natomiast, że po zdarzeniach z lotniska "z tragiczną regularnością, otrzymujemy informacje na temat kolejnych wstrząsających historii, w których - niestety - najbardziej poszkodowane są dzieci".
"Uważałem i uważam, że adres Rzecznika Praw Dziecka jest tym właściwym, aby zapytać, w jaki sposób wpływać na zachowanie osób dorosłych w stosunku do dzieci. Do dziś nie mamy żadnej informacji o tym, w jaki sposób i w stosunku do kogo wyciągnięto konsekwencje spowodowane takim zachowaniem. Być może prawo przyzwala na takie postępowanie, warto byłoby jednak o tym wiedzieć i być może takie prawo zmieniać" - pisze Owsiak.
Dodaje, że do napisania listu do premiera skłoniły go kolejne tragiczne zdarzenia, których ofiarami są dzieci. "Impulsem do napisania tych słów stała się wypowiedź Ojca Świętego (...). Zwracając się do polskich pielgrzymów, Papież Benedykt XVI po polsku prosił o opiekę nad najmłodszymi, a zwłaszcza nad tymi, których zdecydowaliśmy się przyjąć pod nasz dach. Te bezprecedensowe słowa, wypowiedziane w Watykanie, mają swój głęboki sens i zabrzmiały nie tylko jako prośba, ale mnie, obywatela tego kraju zasmuciły, a wręcz zawstydziły" - przyznaje szef Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
W dalszej części listu tłumaczy, że "skoro Rzecznik Praw Dziecka nie ma na to żadnego pomysłu, to zwraca się do premiera, aby być może podległe mu instytucje mogły skuteczniej działać w obronie polskich dzieci".
"Ośmielam się pisać do Pana jako Prezes Zarządu Fundacji, która zajmuje się zdrowiem najmłodszych. (...) Kuriozalnym jest dla mnie, że polskie dzieci umierają nie tylko pokonywane przez chorobę, ale pokonane przez agresję dorosłych. Najnormalniej w świecie proszę Pana o pomoc w tej sprawie, bo tak ważnym słowem jest słowo "godność", bez względu na to, czy mówimy o dzieciach, dorosłych, czy rodakach w bardzo podeszłym wieku" - kończy Jerzy Owsiak.
W ostatnich dniach głośno było o sprawie śmierci dzieci w rodzinie zastępczej. Na początku lipca w mieszkającej w Pucku rodzinie zastępczej opiekującej się piątką powierzonych i dwójką własnych dzieci zmarł 3-letni chłopiec. 12 września w tej samej rodzinie zmarła 5-letnia dziewczynka. W połowie września sąd w Pucku zdecydował o aresztowaniu na trzy miesiące rodziców zastępczych dzieci. Prokuratura zarzuciła im śmiertelne pobicie jednego dziecka, a kobiecie - zabójstwo drugiego.