List gończy za przeklinanie. 22‑latek sam się zgłosił
Policja zakończyła poszukiwania 22-letniego mieszkańca Krakowa, za którym wystawiono list gończym w związku z karą przeklinanie. Mężczyzna sam zgłosił się do mundurowych.
Mieszkaniec Krakowa zgłosił się do jednej z krakowskich komend policji, po tym kiedy mundurowi zamieścili apel w jego sprawie w mediach społecznościowych - informuje Polsat News. Stacja wyjaśnia też, jak to możliwe, ze za przeklinanie w miejscu publicznych można być ściganym listem gończym.
Przeklinał, nie zapłacił, więc zobaczył w sieci swoje zdjęcie
W tym przypadku mężczyzna został ukarany za używaniu niecenzuralnych słów w przestrzeni publicznej grzywną. 22-latek jednak jej nie zapłacił, nieskutecznie było jedna próba zatrzymania, więc Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia wydał za nim list gończy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Skandaliczne zachowanie w Chorzowie. 20-latka nagrana na komendzie
Jak zauważa Polsat News, mężczyzna miał odbyć dwa dni zastępczej kary aresztu. Po decyzji sądu policjanci z Małopolski udostępnili list gończy w mediach społecznościowych. 22-latek zgłosił się już po kilkunastu godzinach, a po opłaceniu grzywny komunikat został zdjęty ze strony policji.
List gończy nie tylko za zabójcami
- Chcę od razu zwrócić uwagę, że to nie policja wystawia listy gończe, ale sąd i my jesteśmy zobligowani do rozpowszechnienia takich listów - powiedziała stacji podinsp. Katarzyna Cisło, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji.
Chociaż wystawienie listu gończego kojarzy się z poważnymi przestępstwami w rzeczywistości jest inaczej - podkreśla Polsat News. Dodaje, że to wynik ubiegłorocznej zmiany prawa, która wprowadziła możliwość poszukiwania w ten sposób osób, które popełniły wykroczenie (np. nieopłacenie mandatu za jazdę brak biletu czy picie alkoholu w parku).