Trwa ładowanie...
14-03-2014 04:57

"List 34-ech", który zjednoczył polską inteligencję w czasach komuny

Zaledwie dwuzdaniowy protest skierowany do premiera Józefa Cyrankiewicza, wywołał ostrą reakcję rządzących i znalazł szeroki odzew za granicą. Był zdecydowanym protestem przeciwko cenzurze. 50 lat temu, 14 marca 1964 roku wybitni polscy intelektualiści wystosowali do komunistycznych władz "List 34-ech". - Reakcja władz była wręcz histeryczna - przypomina prof. Antoni Dudek z Instytutu Pamięci Narodowej. Warto pamiętać, że w odpowiedzi napisano specjalny kontrlist, pod którym swoje podpisy złożyło około 600 osób, w tym tak znane postaci jak Wisława Szymborska czy Tadeusz Różewicz - w obronie "oczernianej PRL".

"List 34-ech", który zjednoczył polską inteligencję w czasach komunyŹródło: WP.PL, fot: Andrzej Hulimka
d9v8ikk
d9v8ikk

Dziś wystosowanie takiego listu, jak "List 34-ech", może się wydawać błahostką, ale w tamtych czasach było to niezwykle trudne i wiązało się z dużym ryzykiem - zwraca uwagę dr Łukasz Garbal z Muzeum Literatury w Warszawie. Tym bardziej że były to czasy "siermiężnej komuny".

Inicjatorami "Listu 34-ech" byli Antoni Słonimski, Paweł Jasienica i Paweł Hertz, a podpisali go m.in.: Stefan Kisielewski, Zofia Kossak, Melchior Wańkowicz, Konrad Górski, Kazimierz Wyka, Władysław Tatarkiewicz, Aleksander Gieysztor.

Współorganizatorem zbierania podpisów był Jan Józef Lipski.

Powodem napisania listu i złożenia go w kancelarii Rady Państwa stała się polityka kulturalna władz PRL na początku lat 60. Zlikwidowano wówczas dwa tygodniki społeczno-kulturalne, zaostrzono cenzurę, obniżono nakłady literatury pięknej i młodzieżowej, kosztem której masowo drukowano wydawnictwa propagandowe.

d9v8ikk

Intelektualiści napisali w dokumencie, że zaostrzenie cenzury zagraża rozwojowi polskiej kultury narodowej. Domagali się zmiany polityki kulturalnej w duchu praw zagwarantowanych przez konstytucję.

Treść "Listu"

"Ograniczenia przydziału papieru na druk książek i czasopism oraz zaostrzenie cenzury prasowej stwarza sytuację zagrażającą rozwojowi kultury narodowej. Niżej podpisani, uznając istnienie opinii publicznej, prawa do krytyki, swobodnej dyskusji i rzetelnej informacji za konieczny element postępu, powodowani troską obywatelską, domagają się zmiany polskiej polityki kulturalnej w duchu praw zagwarantowanych przez konstytucję państwa polskiego i zgodnych z dobrem narodu".

Władze PRL nie odpowiedziały na list intelektualistów, jednak jego znaczenie było bardzo duże. Po raz pierwszy bowiem wybitni przedstawiciele świata kultury publicznie zaprotestowali przeciw działaniom rządu, podporządkowanemu komunistycznej partii.

Prof. Antoni Dudek z IPN tłumaczy: na początku był spokój, ale po przedostaniu się treści listu na Zachód władze zaczęły represjonować sygnatariuszy i ograniczyły nakład Tygodnika Powszechnego.

d9v8ikk

Sygnatariusze listu byli szykanowani i represjonowani.

Więzienie za współpracę z Radiem Wolna Europa

Niektórym pisarzom zakazano publikowania, innym nie udzielono zgody na wyjazd za granicę. Najsurowiej ukarano Melchiora Wańkowicza. Wytoczono mu proces, zakończony skazaniem pisarza na 3 lata więzienia za współpracę z Radiem Wolna Europa. Chcąc uniknąć kompromitacji władze komunistyczne zawiesiły jednak wykonanie orzeczonego wyroku.

Kontrlist

W tzw. kontliście podpisanym przez ok. 600 literatów napisano, że w odpowiedzi na "List 34-ech" sprzeciwiają się: "uprawianej na łamach prasy zachodniej oraz na falach dywersyjnej rozgłośni radiowej Wolna Europa zorganizowanej kampanii oczerniającej Polskę Ludową".

d9v8ikk

List poprzedził powstanie prawdziwej opozycji w PRL

Prof. Antoni Dudek zwraca uwagę, że "List 34-ech" poprzedził powstanie prawdziwej opozycji wobec PRL-owskiej władzy. Jan Józef Lipski, inicjator zbiórki podpisów pod listem był w 1976 roku współzałożycielem Komitetu Obrony Robotników. W spisanej przez siebie historii KOR-u podkreślał znaczenie "Listu" dla powstania tej organizacji.

Jak dodaje dr Łukasz Garbal z Muzeum Literatury w Warszawie, współczesne badania rzucają nowe światło na proces powstawania Listu 34. Chodzi o legendę, jakoby powstał on zupełnie spontanicznie i w bardzo krótkim czasie.

Dzięki Instytutowi Pamięci Narodowej wiemy, że zachowało się kilka wersji tego listu, co dowodzi, że cała akcja była wcześniej zaplanowana i przemyślana.

d9v8ikk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d9v8ikk
Więcej tematów