"Lisicki do pornobiznesu, a Gmyz do sprzątania miasta"
Bardzo ostre słowa posła Stefana Niesiołowskiego padły na antenie Superstacji. - Lisicki może zrobić karierę w przemyśle pornograficznym. A Gmyz? Mało mnie obchodzi pan Gmyz. Proponuję sprzątanie miasta - odpowiedział poseł PO na pytanie, czy należy przeprosić Cezarego Gmyza po tym, jak prokuratorzy przyznali, że na wraku tupolewa znaleziono ślady trotylu.
06.12.2012 | aktual.: 06.12.2012 16:31
- Dla mnie pan Gmyz, Wróblewski, cała ta ferajna nie istnieje. Słusznie ich wyrzucono z "Rzeczpospolitej". Lisicki może zrobić karierę w przemyśle pornograficznym pisząc znakomite pornograficzne opowiadania do "Faktu". Wróżę mu dużą przyszłość w tej branży. A Gmyz? Mało mnie obchodzi pan Gmyz. Proponuję sprzątanie miasta. Zdaje się, w niektórych dzielnicach trochę śmieci zalega - mówił Niesiołowski.
Na te słowa ostro zareagował poseł PiS Bartosz Kownacki.
- Ta mowa nienawiści, o której mówi Platforma swoje źródło ma właśnie w tych ugrupowaniach. Najpierw to był Janusz Palikot, który był takim harcownikiem Platformy Obywatelskiej. Teraz tę rolę spełnia Stefan Niesiołowski coraz częściej. Być może to też wynika z wieku. Nie warto komentować tego rodzaju niewybrednych słów, zachowań. Szkoda, że tacy parlamentarzyści pełnią i pełnili ważne funkcje w polskim sejmie - skomentował Kownacki, poseł PiS i pełnomocnik kilku rodzin smoleńskich.