Liderzy PO wygrywają walkę o mandaty w dużych miastach
Walkę o mandaty w dużych miastach wygrywają liderzy Platformy, wyprzedzając kandydatów PiS co najmniej o kilka, a najczęściej o kilkanaście procent - wynika z najnowszego sondażu GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej".
W 2005 r. te partie w miastach osiągnęły remis. Widać wyraźnie, że nastroje przesunęły się na korzyść PO, a PiS stracił elektorat - uważa dr Jarosław Flis z UJ.
Najlepszy wynik PO osiąga we Wrocławiu - na Bogdana Zdrojewskiego chce głosować aż 53% badanych, na Kazimierza Ujazdowskiego z PiS tylko 14%. Najbardziej wyrównana walka szykuje się w Gdańsku, gdzie lider PO Sławomir Nowak ma 6% przewagi nad Maciejem Płażyńskim z PiS. Słabo wypada Bogdan Lis z wynikiem 9%.
Dwie największe bitwy tych wyborów PO i PiS stoczą w Warszawie i Krakowie. W stolicy zmierzą się Jarosław Kaczyński i Donald Tusk. Według sondażu "Rz", w tym pojedynku zdecydowanie prowadzi lider Platformy. Zamierza na niego głosować 38% ankietowanych, prawie dwa razy więcej niż na prezesa PiS. Kandydat LiD Marek Borowski osiąga trzeci wynik z 15% poparciem.
W Krakowie PO także ma dużą przewagę. 39% respondentów zamierza głosować na Jarosława Gowina, a lider listy PiS Zbigniew Ziobro może liczyć tylko na 27% Podobnie w Poznaniu. Waldy Dzikowski z PO zebrał 39% głosów ankietowanych, Zyta Gilowska (PiS) 18%, a Krystyna Łybacka (LiD) 13% - informuje gazeta.
Zdaniem Flisa, takie wyniki paradoksalnie mogą jednak szkodzić Platformie. Pokazują, że jest partią wielkomiejską, a to wpisuje się w strategię PiS przekonania wyborców, że PO to partia bogatych i zadowolonych - mówi politolog. Według niego walka liderów ma ograniczony wpływ na wynik wyborów, ale bardzo duży na pozycję tych polityków w partiach - czytamy w "Rzeczpospolitej". (PAP)