Lider KOD zapowiada ogólnopolski kongres. "Stworzymy struktury i statut"
Powstaje Stowarzyszenie Komitet Obrony Demokracji. Za kilka dni będziemy mieli osobowość prawną. Musimy stworzyć struktury regionalne i statut. W ciągu 3 miesięcy planujemy zjazd centralny programowo-wyborczy. W sumie w regionach pracuje ok. 20 tys. ludzi - mówił w #dziejesienazywo lider KOD Mateusz Kijowski.
Kijowski zapowiedział, że podczas planowanego kongresu zostaną wybrane władze stowarzyszenia i przyjęty program. - Trudno jest zacząć w pełni demokratycznymi procedurami. Ktoś musiał coś zacząć, ale będziemy się porządkować zgodnie z takimi zasadami - tłumaczył.
- W dzisiejszych czasach większość ruchów ma osoby wiodące, niekoniecznie jedną - takich "ambasadorów marki". U nas jest bardzo wielu normalnych ludzi, różnych - biednych, zamożnych - aktywnych wyborców lewicy, prawicy, wszystkich partii, również PiS - mówił.
Kijowski podkreślił, że KOD dąży do zbudowania społeczeństwa obywatelskiego.
Zaznaczył, że KOD będzie działał nawet wtedy, gdyby PiS przegrał następne wybory. - Będziemy patrzeć władzy na ręce. Okazuje się, że trzeba było to robić dawniej. Jednak teraz nasilenie nadużyć było tak duże, że spowodowało powstanie KOD - podkreślił.
Kijowski zdaje sobie sprawę, że za rządów PO-PSL też dochodziło do różnych nadużyć. - Wcześniej nie było jednak takiego skoku jak teraz. PO wykonała pewne ruchy i czekała na wyrok TK - nikt nie próbował go obezwładnić. Mechanizmy państwa demokracji bywały nadużywane, ale działały. W tej chwili są rozmontowywane - przekonywał.
Dodał, że w momencie, w którym zmieniłaby się większość parlamentarna i do władzy doszłaby Nowoczesna Ryszarda Petru, trzeba będzie dopilnować odbudowy wszystkich instytucji.
- Każda partia będzie miała taką pokusę: "o jak, fajnie, wygodnie nam tu urządził PiS - nie będziemy nic zmieniać". Staramy się wskazać istotne kierunki - żeby je zapamiętać i zapisać - taki program minimum, który będzie konieczny do odbudowy struktur demokratycznego państwa - wskazywał.
Kijowski zapowiedział, że nie zamieni swojego stowarzyszenia w partię. - W Polsce nie brakuje partii. Brakuje podmiotowości obywateli w polityce, ich głosu - uważa.