ŚwiatLibia. Syn Kadafiego na wolności. Od razu uciekł z kraju

Libia. Syn Kadafiego na wolności. Od razu uciekł z kraju

Z więzienia został zwolniony syn obalonego i zamordowanego dyktatora Libii. Saadi Kadafi od razu uciekł z kraju.

Libia. Syn zamordowanego dyktatora na wolności
Libia. Syn zamordowanego dyktatora na wolności
Źródło zdjęć: © Getty Images | Anadolu Agency

W 2011 r. po śmierci swojego ojca Saadi Kadafi zbiegł do Nigru, gdzie tamtejsze władze zamknęły go w areszcie domowym. W 2014 r. zdecydowano jednak o ponownym wydaleniu go do Libii i od tego czasu syn dyktatora przebywał w więzieniu w Trypolisie.

Libia. Syn Kadafiego na wolności

Anonimowe źródła w libijskim Rządzie Porozumienia Narodowego ujawniły, że zwolnienie syna Kadafiego stało się możliwe w rezultacie rokowań między czołowymi przywódcami plemiennymi i premierem Abdulhamidem Dbeibehem. Miał w nich również uczestniczyć były minister spraw wewnętrznych Fathi Ali Baszagha.

Na decyzję polityków miał też wpłynąć fakt, że w 2018 r. tamtejsze ministerstwo sprawiedliwości orzekło, iż Saad nie jest winien zarzucanych mu czynów, m.in. morderstwa wpływowego polityka Baszira Rajaniego.

Syn byłego dyktatora - jak donoszą zagraniczne media - natychmiast po opuszczeniu więzienia odleciał samolotem do Stambułu.

Zobacz także: Kryzys migracyjny i chaos w Afganistanie. "To wierzchołek góry lodowej"

Zawodowy piłkarz

Przed obaleniem dyktatora jego syn był znany z bardzo drogich zachcianek. Mimo że nie miał wystarczającego talentu, grał on m.in. w piłkarskiej kadrze narodowej. Zanotował też kilka występów w Serie A i Lidze Mistrzów. Wszystko dzięki gigantycznym pieniądzom Kadafiego, którego majątek do dziś w znacznej części nie został przez libijskie władze odzyskany z zagranicznych kont.

Po zamordowaniu Muammara Kadafiego Libia pogrążyła się w chaosie i walkach wewnętrznych, które praktycznie trwają do dzisiaj. W ostatnim okresie jednak sytuacja w kraju nieco się unormowała i Rząd Porozumienia Narodowego planuje przeprowadzenie w grudniu br. wyborów do parlamentu.

Źródło: Reuters/PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (47)