Lew Rywin pozostanie w areszcie
Producent filmowy Lew Rywin pozostanie w areszcie. Sąd odrzucił zażalenie jego obrońców na decyzję o przedłużeniu mu aresztu.
08.10.2009 | aktual.: 08.10.2009 18:35
Sąd nie uwzględnił żadnego z zażaleń w tej sprawie złożonych przez obrońców 10 osób - współoskarżonych z producentem, w tym jego syna Marcina.
W sierpniu Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia - na wniosek prowadzącej śledztwo łódzkiej prokuratury - przedłużył do końca listopada areszt Lwu Rywinowi oraz kilkunastu innym podejrzanym, w tym m.in. synowi producenta, oraz warszawskim adwokatom.
Prokuratura wnosiła o przedłużenie aresztu z uwagi na obawę matactwa ze strony podejrzanych i grożącą im wysoką karę - nawet do 10 lat więzienia. Z decyzją sądu nie zgadza się m.in. obrona Rywina; jego adwokaci uważają, że nie ma obawy, iż będzie on utrudniał postępowanie i złożyli zażalenia.
Łódzka prokuratura apelacyjna prowadzi od 2007 roku śledztwo w sprawie korupcji, płatnej protekcji i fałszowania dokumentacji medycznej, na podstawie której sądy decydowały o odraczaniu wykonania kar lub nieosadzania w aresztach osób podejrzanych o popełnienie przestępstw - także gangsterów.
Według prokuratury, osoby zamieszane w ten proceder, powołując się na wpływy w instytucjach wymiaru sprawiedliwości i zakładach opieki zdrowotnej, obiecały osobom, które miały np. trafić do więzienia, pomoc w odroczeniu wykonania kary. W tym celu korumpowano lekarzy, którzy za łapówki tworzyli fikcyjne dokumentacje medyczne czy fałszywe opinie lekarskie.
Lew Rywin jest podejrzany o to, że w 2005 roku miał nakłaniać inną osobę do udzielenia korzyści majątkowej w zamian za naruszenie prawa, wręczył 210 tys. zł łapówki i obiecał kolejnych 190 tys. zł za pośrednictwo tej osoby w załatwieniu odroczenia wykonania kary orzeczonej wobec niego przez warszawski sąd okręgowy w sprawie płatnej protekcji wobec spółki Agora.