Leszek Miller: większość kolegów i koleżanek nie chciała mojej dymisji z funkcji szefa SLD
To wykluczone, żeby SLD nie przekroczyło 5 proc. w wyborach parlamentarnych. Chcemy, żeby była jedna, szeroka lewicowa lista. Przewodniczący OPZZ Jan Guz zwrócił się z apelem do różnych organizacji lewicowych o spotkanie, żeby ustalić minimum programowe, SLD będzie na tym spotkaniu - powiedział przewodniczący SLD w "Jeden na jeden" w TVN24. Leszek Miller dodał też, że zdecydowana większość kolegów i koleżanek nie chciała jego dymisji z funkcji szefa SLD.
01.06.2015 | aktual.: 01.06.2015 11:05
Pytany o stowarzyszenie NowoczesnaPL, Miller stwierdził, że powinno się ono nazywać BankiPL albo SyciPL. - Za Ryszardem Petru stoją banki - dodał przewodniczący SLD.
Zdaniem Millera, w ciągu ostatnich 10 lat transformacji w ramach UE zamiast sprawiedliwości mamy postępującą nierówność. - Na zmianach skorzystały głównie wielkie korporacje, wielkie banki, a nie obywatele - dodał szef Sojuszu.
Pytany o jednomandatowe okręgi wyborcze, stwierdził, że to "bardzo groźna zasada budowy liberalnego państwa, w którym silny staje się jeszcze silniejszy, a słaby jeszcze słabszy". - Będziemy zniechęcać do udziału w referendum, bo uważamy, że jest niepotrzebne i będzie kosztowało ponad 100 mln złotych - podkreślił przewodniczący SLD w "Jeden na jeden" w TVN24.