PolskaLeszek Miller: szukamy płaszczyzny współpracy z Twoim Ruchem

Leszek Miller: szukamy płaszczyzny współpracy z Twoim Ruchem

Szef SLD Leszek Miller powiedział, że jego partia nadal będzie szukać możliwości współpracy z Twoim Ruchem, nawet jeśli nie dojdzie do wspólnego startu w wyborach samorządowych. Miller dodał, że Sojusz jest otwarty na lokalne porozumienia z TR.

Leszek Miller: szukamy płaszczyzny współpracy z Twoim Ruchem
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

- Zjednoczenia SLD i Twojego Ruchu nie będzie, bo to są dwie partie, które dbają o swoją tożsamość. Natomiast można mówić o jakiś formach kooperacji i właśnie w tej chwili próbujemy znaleźć jakąś płaszczyznę kooperacji - powiedział Miller podczas briefingu w sejmie.

Dopytywany przez dziennikarzy, czy będą wspólne listy SLD-TR do sejmików wojewódzkich odpowiedział: - Bardzo możliwe, że wspólnych list nie będzie, ale nawet gdyby ich nie było, to można znaleźć jakieś inne formy kooperacji. Ważne jest, żeby wyborcy szeroko rozumianej centrolewicy otrzymywali sygnały, że nasze partie nie biją się między sobą.

Rozmowy o zawarciu umowy koalicyjnej w jesiennych wyborach do sejmików wojewódzkich między SLD a TR były prowadzone od dwóch tygodni. W sobotę przewodniczący TR Janusz Palikot zadeklarował, że jego partia zdecydowała samodzielnie wystartować w wyborach samorządowych. Jest jednak gotowa do ostatniej chwili rozmawiać z SLD na temat wspólnych list.

Odnosząc się do rozmów z Palikotem Miller ocenił, że "istnieją napięcia" między SLD a TR. - Zarówno Janusz Palikot, jak i ja w ostatnich miesiącach wypowiadaliśmy słowa, których nie da się cofnąć i które zostały zapamiętane w naszych elektoratach. Ważne jest, żeby przyszłość stała się ważniejsza niż wspomnienia z niedawnej przeszłości - dodał.

Dopytywany jakie widzi możliwości współpracy z TR, jeśli nie dojdzie do podpisania umowy koalicyjnej między tymi formacjami Miller przypomniał, że obie partie już współpracują w Sejmie. - Bardzo aktywnie ze sobą współpracujemy w różnych kwestiach: parlamentarnych i tych dotyczących afery nagraniowej. Nawet jeżeli nie będzie między nami sformalizowanej umowy o współpracy, to przecież nie jest wykluczone, że gdzieś w gminie, mieście, powiecie powstanie jakieś lokalne porozumienie - dodał.

Z rozmów z politykami Sojuszu wynika, że podczas czwartkowego spotkania kierownictwa SLD z szefami rad wojewódzkich tej partii liderzy regionów nie wyrazili aprobaty dla dwóch oczekiwań TR wobec SLD. Chodzi o wspólne, koalicyjne logo komitetu wyborczego - TR chciał, by jego nazwa, jako koalicjanta, była obok nazwy SLD, na co nie zgodzili się liderzy samorządowi Sojuszu. Drugim oczekiwaniem TR, który nie zyskał poparcia SLD, był postulat programowy zlikwidowania powiatów.

Sekretarz generalny Sojuszu Krzysztof Gawkowski powiedział, że nie będzie zgody na to, by Sojusz wystartował w wyborach pod wspólnym szyldem z TR. - Mamy 5 tys. samorządowców. Nasz koalicjant, Unia Pracy ma ich około 100, czyli więcej niż TR. Mamy kandydatów na prezydentów w 106 miastach, a Palikot w ilu? W czterech? To jest różnica potencjałów - tłumaczył Gawkowski.

- SLD ze względu na swoją długoletnią współpracę z Unią Pracy, Krajową Partią Emerytów i Rencistów, Federacją Młodych Socjaldemokratów, z OPZZ nie zrezygnuje z budowania szerokiego komitetu na rzecz dwuczłonowej nazwy SLD-TR - dodał polityk SLD. Zdaniem Gawkowskiego w szyldzie wyborczym znajdą się słowa "lewica" i "SLD" - jako nazwa partii wiodącej. Propozycja wystartowania pod takim szyldem wyborczym - bez TR w nazwie - została zgłoszona formacji Janusza Palikota.

Po jej odrzuceniu i deklaracji Palikota, że Twój Ruch samodzielnie wystartuje w wyborach samorządowych, w Sojuszu zapadła decyzja, że struktury wojewódzkie przejmą rozmowy dotyczące możliwości zawierania koalicji wyborczej z TR na szczeblu wojewódzkim. Dlatego Gawkowski nie wyklucza, że samorządowcy TR znajdą się na wspólnych listach wyborczych z SLD. - O ile Palikot im pozwoli - dodał.

Sojusz wciąż prowadzi rozmowy ze środowiskami lewicowymi, szukając szerokiego poparcia w wyborach samorządowych. Jak zapewnia Gawkowski, rozmowy zostaną zakończone do końca sierpnia. Wtedy też ma zostać podpisana umowa koalicyjna, w której stronami będzie kilkanaście partii i organizacji. Gawkowski jako "pewnych sygnatariuszy" tej umowy wymienia: UP, KPEiR, OPZZ, Federację Młodych Socjaldemokratów, a także wiele "organizacji i ruchów miejskich".

Zdaniem sekretarza SLD Twój Ruch wciąż może przystąpić do szerokiego porozumienia lewicy, budowanego obecnie przez Sojusz. - Mogą być na listach wyborczych i skorzystać z szansy, że dzięki wystartowaniu z SLD Palikot będzie miał swoich samorządowców, bo my jesteśmy gotowi im oddać dobre miejsca w wielu miastach i powiatach po to, żeby nie czuli się pokrzywdzeni - mówił Gawkowski. Dodał też, że jeżeli Palikot zdecyduje się na samodzielną listę, to "skończy poniżej progu wyborczego i nie będzie go nigdzie".

Taką pozycję Sojuszu wobec TR potwierdził w poniedziałek Miller; na pytanie, czy porażka rozmów koalicyjnych SLD-TR nie wynika z rywalizacji o to, która partia jest w tym układzie silniejsza, stwierdził: - Nie ulega wątpliwości, kto tu jest silniejszy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)