Leszek Miller: Sejm został wybrany do stanowienia prawa
„Mamy dzisiaj dwie izby naszego Parlamentu, złośliwi mówią, że można powołać trzecią – izbę śledczą. I jest, oczywiście, przed Parlamentem stosowny wybór, jako że posłowie i senatorowie powinni pamiętać, iż przede wszystkim zostali wybrani do stanowienia prawa” – powiedział premier Leszek Miller w poniedziałkowych Sygnałach dnia.
12.05.2003 10:16
Sygnały dnia: Czy możemy rozpocząć od tego anonsowanego już pytania: czy można zmienić Konstytucję tak, by słowo „sejm” zastąpić słowami „komisja śledcza”?
Leszek Miller: Jeżeli istnieje stosowna większość parlamentarna, to oczywiście.
Sygnały dnia: Która by dała zgodę, tak?
Leszek Miller: To może to uczynić. Ale rozumiem, że sprawa nie jest błaha. Mamy dzisiaj dwie izby naszego Parlamentu, złośliwi mówią, że można powołać trzecią – izbę śledczą. I jest, oczywiście, przed Parlamentem stosowny wybór, jako że posłowie i senatorowie powinni pamiętać, iż przede wszystkim zostali wybrani do stanowienia prawa. Kiedy wyborcy na nas głosowali, to przecież z założeniem, że Parlament będzie zdolny do stanowienia dobrego dla Rzeczpospolitej, przejrzystego dla obywateli prawa. I gdyby na serio traktować wszystkie zamiary związane z powoływaniem dalszych komisji śledczych, to niewątpliwie Parlament nie będzie miał już czasu na stanowienie prawa, tylko przemieni się w jeden wielki albo w kilkanaście organów prokuratorskich. I ja doskonale rozumiem stanowisko pana marszałka Borowskiego, który nawołuje do wstrzemięźliwości i ograniczeń w tej sprawie.
Sygnały dnia: Właściwie z czego się to wzięło? Cała ta afera związana z powoływaniem różnego rodzaju komisji śledczej? Czy to jest wojna Sojuszu Lewicy Demokratycznej z Prawem i Sprawiedliwością po Pańskich zeznaniach przed Komisją Śledczą, po pytaniach posła Ziobro?
Leszek Miller: Proszę pamiętać, że inicjatywy dotyczące powołania kolejnych komisji śledczych miały miejsce już przed tymi ostatnimi wydarzeniami. U marszałka Sejmu, jak dobrze pamiętam, leżą już cztery wnioski. Teraz PiS zaproponował kolejne pięć. Być może, niedługo Prawo i Sprawiedliwość zaproponuje powołanie komisji, który z braci Kaczyńskich ukradł ostatecznie księżyc – to byłaby też taka ciekawa inicjatywa. Natomiast jeśli chodzi o SLD, to impulsem dla przedstawicieli Sojuszu były zeznania pana Lawiny przed sądem, z których można było domniemywać...
Sygnały dnia: W procesie o Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Leszek Miller: ...w których można było dostrzec wątek bardzo niepokojący, mianowicie dotyczący finansowania partii Porozumienie Centrum, partii braci Kaczyńskich, z tych pieniędzy poprzez spółkę „Telegraf”. Więc jeżeli ważny świadek składa tego rodzaju zeznania w sądzie, no to oczywiście jest jakiś powód do głębokiej refleksji. I stąd też ta inicjatywa, aby wyświetlić tę okoliczność przed komisją śledczą.
Sygnały dnia: Ale Anatol Lawina powiedział, że wszystkie partie polityczne – poza Polskim Stronnictwem Ludowym – były finansowane z FOZZ-u. Wszystkie, czyli ówczesna Socjaldemokracja także.
Leszek Miller: Ja nie wiem, nie znam takiego wątku, ale jeżeli tak, no to byłaby też okazja, żeby popatrzeć, jak to rzeczywiście wyglądało. Tak czy owak, Sejm stanie przed bardzo poważnym wyborem, czy chce się tym zajmować, czy też woli koncentrować się – jak już mówiłem – na stanowieniu dobrego prawa.
Sygnały dnia: Tymczasem Sojusz Lewicy Demokratycznej to „organizacja przestępcza”, jak powiedział Jarosław Kaczyński, co wynika z jego „nieoficjalnej wiedzy”. To już mamy wniosek do prokuratury Marka Dyducha, tak?
Leszek Miller: Trudno przecież, aby na to nie reagować. Mówiąc te słowa, pan Kaczyński nie tylko obraża Sojusz Lewicy Demokratycznej, ale obraża przede wszystkim parę milionów Polaków, którzy głosowali na Sojusz Lewicy Demokratycznej w ostatnich wyborach i oczywiście, że w takich sytuacjach musi być reakcja. Zresztą bracia Kaczyńscy mają taką lekkość w posługiwaniu się językiem dotyczącym rozmaitych zarzutów i nic dziwnego, że są dość częstymi klientami na salach sądowych czy w organach prokuratorskich.