Leszek Miller o sytuacji w Wielkiej Brytanii: chcecie wychodzić, wychodźcie. Goodbye!
Umowa wypracowana z mozołem przez rząd Theresy May z Brukselą trafiła do kosza. Brytyjski parlament odrzucił ją po raz trzeci. Donald Tusk zwołuje w tej sprawie nadzwyczajny szczyt Rady Europejskiej. - Liderzy europejscy robią błąd dając kolejne szanse Brytyjczykom - mówi w rozmowie z WP były premier Leszek Miller. - Chcecie wychodzić, to wychodźcie. Goodbye! - mówi.
29.03.2019 17:59
"W związku z odrzuceniem przez Izbę Gmin umowy o wystąpieniu (z UE) postanowiłem zwołać Radę Europejską na 10 kwietnia" - napisał na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. Szefowie państw i rządów mają zdecydować, co robić dalej.
W rozmowie z WP były wicepremier Leszek Miller przypomina, że w piątek, zgodnie z przyjętym wcześniej harmonogramem Wielka Brytania powinna opuścić Unię Europejską. - Dzisiaj, zgodnie z życzeniem Brytyjczyków powinien nastąpić brexit. Uważam, że liderzy europejscy robią błąd dając kolejne szanse Brytyjczykom, którzy już tak się zapętlili w swoich poczynaniach, że sami nie wiedzą, gdzie są i gdzie chcą być - mówi w rozmowie z WP.
Zobacz także: Brexit. Umowa May upada po raz trzeci, będzie twarde wyjście
Miller przypomina, że to nie Unia Europejska wypychała Wielką Brytanię ze swego grona. - To Wielka Brytania sama siebie wypchnęła. Zorganizowano referendum, pan Cameron, żeby umocnić swoją pozycję wewnętrzną zagrał losem obywateli i swojego państwa, większość Brytyjczyków poszła do urn i uznała, że brexit będzie lepszy - stwierdził były premier. - Jak to się często mówi: głos opinii publicznej, jest głosem Boga, ale czasami jest głosem diabła. Otóż w tym przypadku diabeł przemówił - dodał.
Zdaniem rozmówcy WP obecna sytuacja świadczy o "kompromitacji klasy politycznej Wielkiej Brytanii". - To kompromitacja opinii o politykach brytyjskich jako ludziach stabilnych, przewidywalnych, inteligentnych. Ośmieszają się, ale Unia Europejska nie powinna ponosić konsekwencji nieodpowiedzialności, niedojrzałości Brytyjczyków. Chcecie wychodzić, wychodźcie. Goodbye! - stwierdził.
Zobacz także: Brytyjski internauta humorystycznie podsumowuje Brexit
Były premier dostrzega jednak w obecnej sytuacji także pewne pozytywy. - To jest poglądowa lekcja dla wszystkich członków Unii Europejskiej, także dla tych sił politycznych, również w Polsce, które od czasu do czasu chcą jakiegoś swojego exitu. Wszyscy widzą, w jakiej sytuacji znajduje się państwo, które chce wyjść z UE. Czym to grozi, jakimi konsekwencjami jakim chaosem - stwierdził.
Na uwagę, że ten chaos, w przypadku tzw. twardego brexitu, może dać się we znaki wszystkim członkom UE, odparł, że skoro Wielka Brytania chce wyjść z UE, bo tak zdecydowali jej obywatele, to nie ma wyjścia. - Jestem przekonany, że o wiele większe konsekwencje poniosą Brytyjczycy niż Unia Europejska. Oczywiście, to grozi pewnymi perturbacjami, ale jak sądzę, Wielka Brytania będzie po wyjściu zawierała umowy bilateralne z krajami unijnymi - stwierdził. - A być może za trzy, cztery lata, rozpocznie proces wchodzenia do Unii Europejskiej. Oczywiście, od początku przechodząc cały proces negocjacji. I nastąpi triumfalny powrót - dodał.