PolitykaLeszek Miller krytykuje zatrzymanie Frasyniuka. "Daleko zaszli"

Leszek Miller krytykuje zatrzymanie Frasyniuka. "Daleko zaszli"

Zdaniem Leszka Millera założenie kajdanek Władysławowi Frasyniukowi podczas zatrzymania było niepotrzebne. - Ale wie pan, sam wybrał niestawienie się w prokuraturze - zaznaczył były premier.

Leszek Miller krytykuje zatrzymanie Frasyniuka. "Daleko zaszli"
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Magdalena Nałęcz-Marczyk

15.02.2018 | aktual.: 30.03.2022 09:42

- Władza wywodząca się z "Solidarności" wyprowadziła w kajdankach legendę "Solidarności". Daleko zaszli - stwierdził w rozmowie z RMF FM Leszek Miller. W ocenie byłego premiera zatrzymanie Władysława Frasyniuka, do którego doszło w środę o godz. 6 rano, było w pewnym stopniu uzasadnione.

- Oczywiście władza, policja ma prawo przyjść i doprowadzić kogoś, kto nie chce być przesłuchiwany w prokuraturze. Polskie prawo nie zna pojęcia "nieposłuszeństwa obywatelskiego" - zaznaczył. Ale Miller dodał, że "środki przymusu muszą być stosowane proporcjonalnie do sytuacji".

- I to przekroczono, bo policja nie musiała zakładać Frasyniukowi kajdanek. W dodatku jeszcze z tyłu - stwierdził. Były premier powiedział, że opozycjonista "się nie szarpał, nie stawiał oporu i z tego punktu widzenia jest fatalnie".

Jednocześnie Miller przypomniał, że w czasach gdy Zbigniew Ziobro pierwszy raz objął tekę ministra sprawiedliwości i został prokuratorem generalnym, były premier zwiedził "wiele polskich prokuratur - od Gdańska do Krakowa, od Białegostoku do Opola - i stawiał się na każde wezwanie".

- I jak widzi pan nic mi się specjalnie złego nie stało - podkreślił.

Źródło: RMF FM

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (120)