Leszek Miller kończy współpracę z Ogórek. Szef sztabu wyborczego SLD podał się do dymisji
Zakończyło się posiedzenie zarządu SLD przeanalizował kampanię prezydencką i przedyskutował strategię na wybory parlamentarne. Pełną odpowiedzialność za słaby wynik Magdaleny Ogórek wziął na siebie Leszek Aleksandrzak, szef jej sztabu, który zrezygnował ze stanowiska wiceprzewodniczącego partii. Leszek Miller dodał, że SLD na dobre zakończyło współpracę z kandydatką w niedawnych wyborach prezydenckich.
- Zarząd podzielił pogląd, że "nie ma wroga na lewicy - mówił na konferencji Leszek Miller. Szef SLD zaapelował o stworzenie jednej listy środowisk lewicy do wyborów parlamentarnych. SLD przyjęło także katalog wartości i minimum programowego współpracy z innymi ugrupowaniami. - Te wartości to równość, sprawiedliwość, tolerancja - mówił Miller.
Przewodniczący mówił też o potrzebie podniesienia rent, emerytur oraz płacy minimalnej do 2 tys. zł.
"Nie" dla JOW-ów i zmian w konstytucji
SLD odniosło się także do referendum proponowanego przez Bronisława Komorowskiego. - Jesteśmy zdecydowanymi przeciwnikami JOW-ów, które wprowadzają niesprawiedliwy i nieproporcjonalny system - mówił Miller, dodając, że państwo powinno być rządzone także przez tych, którzy nie są zwycięzcami, a zdobyli proporcjonalną ilość głosów.
Miller skomentował także propozycję zmiany konstytucji wysuniętą przez urzędującego prezydenta. - Projekt nowelizacji konstytucji to istotna zmiana ustrojowa. Wykreślenie słowa "proporcjonalne" to głęboka zmiana ustrojowa, w dodatku czyniona na kolanie - mówił szef SLD. Miller zaznaczył, że "SLD nie będzie decydował za swoich wyborców" i nie wskaże kandydata, na którego powinni głosować w drugiej turze.
Wina za słaby wynik
Za słaby wynik Magdaleny Ogórek odpowiedzialność wziął Leszek Aleksandrzak, wiceprzewodniczący SLD, który właśnie ustąpił ze stanowiska. - Sztab krytycznie ocenił kampanię. Podałem się do dymisji w związku ze słabym wynikiem wyborczym - mówił Aleksandrzak. - To jest moja decyzja, to nie jest decyzja zarządu, bo nie jest on kompetentny do tego. Uważam, że taka decyzja powinna zostać podjęta - mówił i dodał, że on sam pozostanie wierny partii i pozostaje w jej szeregach. Leszek Miller podkreślił, że SLD na dobre zakończyło współpracę z Magdaleną Ogórek.
- Zarząd uznał, że wynik uzyskany przez panią Magdalenę Ogórek jest dalece niewystarczający. Dziękujemy wszystkim, którzy oddali głos, a jednocześnie przepraszamy tych, którzy poczuli się tą kandydaturą zawiedzeni - powiedział Miller.