Leśny: kolejarze nas mamią; Miętek: nie możemy doprosić się o rozmowę
Kolejarze z jednej strony mamią nas kolejnymi rozmowami, a za plecami organizują demonstracje - powiedział wiceminister infrastruktury Maciej Leśny, gość "Sygnałów Dnia". Od 8 grudnia nie mogliśmy się doprosić, ażeby były podjęte z nami merytoryczne rozmowy na temat niespełnionych porozumień - powiedział tymczasem rzecznik protestujących kolejarzy Leszek Miętek, który również gościł w audycji.
Jolanta Pieńkowska: Dlaczego kolejarze rozpoczęli ten strajk, mimo że rozmowy w Warszawie się toczą i jeszcze się nie zakończyły.
Leszek Miętek: Rozmowy toczą się jak zwykle to bywa ze strony naszego rządu za pięć 12, ja powiem, że jest mi bardzo przykro, że musiało dojść do zatrzymania ruchu. My mamy wielki szacunek dla naszych klientów. Jest to szanowni państwo ostateczność. Natomiast chcę zwrócić uwagę na to, że to nie my zrywamy porozumienia, my ich dotrzymujemy.
Jolanta Pieńkowska: Ale zgadza się pan, że dużo trudniej się rozmawia mając nad sobą groźbę strajku. Rząd może powiedzieć, my jesteśmy zaszantażowani. Próbujemy dojść do porozumienia, próbujemy rozmawiać, a kolejarze i tak strajkują.
Leszek Miętek: My mówimy o tym, żeby porozumienia dotrzymywać, chcę powiedzieć tylko tyle, że z szacunku dla naszych klientów podjęliśmy decyzję o najgorszej formie strajku, najbardziej drastycznym strajku głodowym.
Jolanta Pieńkowska: No tak, ale to jest ten strajk, który się toczy od 8 grudnia, a w tej chwili mamy już formę nieakceptowalną dla pasażerów, pociągi nie jeżdżą.
Leszek Miętek: Tak i z przykrością stwierdzam, że od 8 grudnia nie mogliśmy się doprosić, ażeby były podjęte z nami merytoryczne rozmowy na temat nie spełnionych porozumień.
Jolanta Pieńkowska: Panie ministrze dlaczego rząd od 8 grudnia nie chciał rozmawiać z kolejarzami, teraz doprowadził do tego, że mamy strajk na kolei.
Maciej Leśny: Pani redaktor, przepraszam, ja do tej pory powstrzymywałem się od prawdziwego komentarza tego co się dzieje, usiłując za wszelką cenę dojść do kompromisu. Oświadczam odpowiedzialnie, że to co mówi pan rzecznik jest kolejnym kłamstwem, które sygnuje wszystkim państwu od 8-ego. Dokładnie godzinę po tym jak kolejarze wbrew jakimkolwiek zasadom, 4 dni po tym, jak zespół trójstronny zakończył rozmowy nad pierwszym etapem programu restrukturyzacji kolei bez jakichkolwiek informacji podjęto głodówkę. My od razu zaproponowaliśmy spotkanie, w całym cywilizowanym świecie nie prowadzi się takich rozmów merytorycznych, poważnych w obecności pistoletu strajkowego przy głowie, w obecności strajkujących kolejarzy, nie tylko kolejarzy oczywiście, zaproponowaliśmy natychmiastowe spotkanie u nas. Pięciokrotnie pisemnie, na to mam dowody, również w formie telefonicznej zapraszałem przedstawicieli związkowców, nie tych którzy strajkują w dowolne miejsce w Warszawie, włącznie z zaproszeniem do Centrum Dialogu
Społecznego, który po to został wybudowany, po to abyśmy rozmawiali merytorycznie bez nacisku. Te zaproszenia nie były akceptowane, usiłowano zmusić nas, żebyśmy przyjechali na rozmowy tylko z częścią związków zawodowych, usiłując zrezygnować z rozmów politycznych, te związki, które tej akcji nie tolerują. Są 23 związki, 11 z nich podjęło strajk, dlaczego mielibyśmy rozmawiać z innymi związkami. Tylko dlatego, że chcą zrobić strajk nie ma takich możliwości, chcę powiedzieć, że uważam to za absolutny skandal, że wtedy kiedy z jednej strony mami się nas kolejnymi rozmowami, za plecami organizuje się takie demonstracje, nawet wczoraj kiedy byliśmy na Szczęśliwickiej, uzgadnialiśmy kolejne zapisy do protokołu, związkowcy wychodzili z sali i przez telefon dyrygowali, gdzie miała być rozpoczęta akcja strajkowa. To jest po prostu skandal, a nie poważne traktowanie partnerów społecznych.
Jolanta Pieńkowska: Dlaczego jest tak, jak mówi minister, dlaczego związkowcy nie odpowiadali na te propozycje rządu.
Leszek Miętek: Ja będę się powstrzymywał i nie będę tego nazywał, że pan minister mówi nieprawdę. Ja będę przechodził do rzeczy merytorycznych i podkreślam, że współczuję, strona związkowa, komitet jest otwarty cały czas na negocjacje. Ja chcę powiedzieć tak, że w obecności i z inicjatywy pana posła Piechocińskiego, przewodniczącego sejmowej komisji infrastruktury w środę, trzy dni po rozpoczęciu głodówki odbyła się publiczna debata z udziałem mediów na temat realizacji poszczególnych porozumień i z lipca i z listopada i tam wykazaliśmy w których punktach te porozumienia nie są dotrzymywane. Na tym posiedzeniu stronę rządową reprezentował pan dyrektor.
Maciej Leśny: To nie był reprezentujący stronę rządową, tylko obserwator, panie Leszku, niech pan wreszcie zacznie mówić prawdę.