Leśnicy z Cisnej uratowali niedźwiadka
Zwierzę zostało porzucone
Leśnicy z Bieszczad uratowali małego niedźwiadka - zdjęcia
Na zdjęciu badanie niedźwiedzia brunatnego przywiezionego do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Dwumiesięczną samicę znaleźli leśnicy w bieszczadzkich lasach. W pobliżu wyczerpanego i wygłodniałego zwierzęcia nie było śladów obecności jego matki - co zdaniem specjalistów - może świadczyć o tym, że zostało ono porzucone.
(WP, PAP, TVP Info, oprac.: mg)
Samotny, mały niedźwiadek
Do leśników z Nadleśnictwa Cisna Lasy Państwowe od kilku dni docierały sygnały o tym, że kilkakrotnie widziano samotnego, małego niedźwiadka błąkającego się w pobliżu drogi na Komańczę.
"Ujrzeliśmy smutny widok"
Przypadek sprawił, że poszukiwania zakończyły się sukcesem. "Ujrzeliśmy smutny widok: malutki, wychudzony niedźwiadek, który nie uciekał na widok ludzi i trzęsąc się leżał na trawie" - relacjonowali leśnicy po odnalezieniu niedźwiadka.
Waży ponad 3 kilogramy i jest bardzo osłabiona i wychudzona
Okazało się, że mały niedźwiadek nie ma szans przetrwać bez pomocy ludzi, dlatego zwierzątko natychmiast zostało przetransportowane do Przemyśla, gdzie zajęli się nim specjaliści.
Dopiero u weterynarza okazało się, że leśna zguba to dwumiesięczna niedźwiedzica.
1
Weterynarz Jakub Kotowicz podczas badania niedźwiedzia brunatnego przywiezionego do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu.