Lesiak: to nie negocjacje, a represje wobec Kuronia
Były płk Służby Bezpieczeństwa Jan Lesiak tłumaczy, że opisane we wtorkowym "Życiu Warszawy" spotkania SB z Jackiem Kuroniem, to nie były negocjacje polityczne, tylko represje PRL-owskiej bezpieki.
29.08.2006 | aktual.: 30.08.2006 01:08
To były represje. Jacek Kuroń był zatrzymywany i przewożony do gmachu MSW, żeby uniemożliwić mu jego działania opozycyjne i przez kilka godzin musiał siedzieć z funkcjonariuszem. Mógł też rozmawiać - tłumaczył Lesiak w TVN24.
Jak to Kuroń, zwykle wybierał rozmowę, a w zasadzie indoktrynację tego, kto go pilnował - wyjaśniał. Nikt nie myślał, ani nie mówił o pomyśle by indoktrynować Kuronia - zaznaczył Lesiak.
B. pułkownik SB, a później UOP powiedział, że nigdy w tych informacjach spisywanych z wypowiedzi Kuronia nie było nic nowego, rewelacyjnego, co nie byłoby znane SB.
Wtorkowe "Życie Warszawy" napisało, że w esbeckich materiałach sprawy "Watra" - rozpracowania Jacka Kuronia od lat 60. do 90. - historycy znaleźli materiały dowodzące, że w latach 1985-89 Kuroń prowadził z bezpieką, podczas tzw. rozmów ostrzegawczych i przesłuchań, rozmowy mające charakter negocjacji politycznych. Kuroń miał m.in. w 1988 r. rozmawiać z bezpieką o przygotowaniach do Okrągłego Stołu. To Lesiak był oficerem, którego notatki z wypowiedzi Kuronia opublikowało "Życie Warszawy".