Lepper: zrobić czystkę wśród dziennikarzy
Wicepremier, lider Samoobrony Andrzej Lepper określił się jako zwolennik szybkiego przeprowadzenia dekomunizacji, ale bez krzywdzenia szeregowych członków PZPR. Jego zdaniem, "taka czystka powinna odbyć się również w mediach".
Jestem za tym, żeby dekomunizację przeprowadzić w Polsce. Oczywiście nie krzywdzić szeregowych członków partii (PZPR). Nie dlatego, że i ja nim kiedyś byłem w swojej młodości, nie przywiązując do tego żadnej wagi, bo byłem katolikiem, jestem i będę do końca swoich dni. Taki był system - mówił Lepper w Radiu Maryja.
Podkreślił, że trzeba zastanowić się, czy dekomunizacja powinna objąć ludzi od szczebla sekretarza podstawowej organizacji partyjnej, sekretarza gminnego, czy powiatowego.
Należałoby to już przeprowadzić. Trzeba już naprawdę zrobić wszystko, aby byli esbecy nie narzucali nam polityki, rozwiązań, które mają funkcjonować w Polsce. I nie chcę ich wpływu na rządzenie Polską, na przyjmowanie ustaw w Sejmie - przekonywał przewodniczący Samoobrony.
Jego zdaniem, "taka czystka powinna odbyć się również w mediach". Rygorystycznie trzeba by zrobić czystkę wśród dziennikarzy, którzy pracowali na rzecz poprzedniego systemu, współpracowali z poprzednimi służbami. Dzisiaj niektórzy z nich kreują się na wielkich, oddanych Polsce i Polakom, moralistów - stwierdził szef Samoobrony.
Lepper przyznał, że o "tych sprawach" rozmawiano też podczas poniedziałkowego spotkania koalicyjnego. Będziemy się zastanawiać, jak przeprowadzić to, żeby by było skuteczne, a jednocześnie nie czyniące uczciwym ludziom krzywdy - zaznaczył.
W PiS przygotowywany jest projekt ustawy dekomunizacyjnej. Senator PiS Piotr Andrzejewski powiedział w ubiegłym tygodniu, że przygotowywany przez niego projekt ustawy o warunkach zajmowania niektórych stanowisk w państwie (tzw. ustawa dekomunizacyjna) "jest w fazie końcowej".
Ustawa dekomunizacyjna ma uniemożliwić pełnienie funkcji publicznych wysokim funkcjonariuszom PZPR oraz funkcjonariuszom komunistycznej bezpieki. Dekomunizacja - według projektu ustawy - objęłaby osoby pełniące funkcje rządowe, w aparacie administracji państwowej, do poziomu dyrektora departamentu, oraz w spółkach Skarbu Państwa.
To, czy projekt ten zostanie skierowany do Sejmu, zależeć będzie od oceny władz klubu PiS.